Mariusz Chmielewski: Chłopaki, nic nie wieje!

Szaro, ponuro, zimno. Za kilka dni Boże Narodzenie 1988 roku. Boguś, nauczyciel przedmiotów ścisłych w rejsie Pogorii z Międzynarodową Szkołą pod Żaglami Krzysztofa Baranowskiego, śmieje się, że musiał rano ze swoją wachtą odśnieżać pokład przed postawieniem bandery. To nieprawda, ale pokryte śniegiem, poszarpane szczyty Andów okalające port w Ushuaia bardzo uprawdopodabniają tę przypowieść. Zimno jest przejmujące. … Czytaj dalej Mariusz Chmielewski: Chłopaki, nic nie wieje!

Wojciech Jacobson: Przepustka, mapa i eter.

W PRL żeglarstwo to była brama na szeroki świat. Rejs Ludka Mączki Marią był pierwszym prywatnym rejsem bez żadnej idei, że coś mamy załatwić, coś zrobić. Po prostu: płyniemy, a co się wydarzy, to się wydarzy. Jedyny cel, jaki miał Ludek, to było, że on płynie dookoła świata w trzy lata. My wszyscy, którzy do niego dołączaliśmy, mieliśmy … Czytaj dalej Wojciech Jacobson: Przepustka, mapa i eter.

Krzysztof Baranowski: Odys samotnik.

Oto najstarszy znany nam żeglarz, który występuje w podwójnej roli – najpierw jest kapitanem załogi (►„Kapitan Odys”◄), a w ostatnim etapie swojej dwudziestoletniej[1] żeglugi wyrusza na morze sam, bo ze wszystkich żeglarzy z jego flotylli płynącej spod Troi został tylko on jeden. Henri Matisse (1869-1954) – Łódź Odyseusza (1935; druk wg rysunku na papierze; 30 x 21 … Czytaj dalej Krzysztof Baranowski: Odys samotnik.

Krzysztof Grubecki: Marcel.

Marcel Hovra;  16 stycznia 1954 – 17 listopada 2024.  Prąd East River pchał nas wzdłuż oświetlonego Manhattanu. Była noc. Odbiliśmy w lewo biorąc kurs na most Verrazzano. Brooklyn świecił już słabiej i zrobiło się ciemno. Po lewej burcie wypatrzyłem ruchome światło zataczające kręgi. Gdzieś takie koło ze światła widziałem. No tak: w harcerstwie. Oznaczało: „Chodź … Czytaj dalej Krzysztof Grubecki: Marcel.

Na marginesie opowiadań kpt. Ziemowita:
Izabella Kłossowska:
Wspomnienia w czterech smakach

Przeglądałam teksty Ziemka. ►„Danusiu! JEŚĆ!!!”◄ to szczypta wspomnień w czterech smakach. Szkocka Master Chef była uprzedzona do słonej wody: tej za burtą i tej w garach. Miała za to ogromny sentyment do brukwi oraz serwowania jej na różnorakie sposoby, których przepisów nie chcecie znać. Skutkiem tego jest jedyną postacią z naszego rejsu, którą wspominam lekko gorzkawo, … Czytaj dalej Na marginesie opowiadań kpt. Ziemowita:
Izabella Kłossowska:
Wspomnienia w czterech smakach

Izabella Kłossowska: Na marginesie wspomnień „pana instruktora”

Popłynęłam we wspomnienia i wysłałam Piotrkowi pozdrowienia jako komentarz do jego tekstu (►Piotr Kwasigroch: „Żeglarze na Darze”◄). Oto one: Na marginesie wspomnień „pana instruktora”. Pamiętam proszek na rekiny[1] w fontannie. Ilekroć ją mijam, kąciki ust wędrują w górę. Nie byłam autorką tego pomysłu, ale pamiętam, że zabrałeś mnie na wieczorną „rozmowę dyscyplinującą” w okolicach topu, … Czytaj dalej Izabella Kłossowska: Na marginesie wspomnień „pana instruktora”

95. urodziny Wojtka Jacobsona:
Salut Mesy Szczecińskiej.

W poniedziałek, 21 października 2024, trzyosobowa delegacja Mesy Szczecińskiej polskiego Bractwa Wybrzeża odwiedziła kapitana Wojciecha Jacobsona (#44). Z okazji 95. rocznicy urodzin, przypadającej na dzień 8 października, Jubilat otrzymał wykonany z blachy srebrnej model okrętu żaglowego – z armatami gotowymi do oddania salutu. Odczytany też został list gratulacyjny od Braci z Masy Szczecińskiej:   LA HERMANDAD … Czytaj dalej 95. urodziny Wojtka Jacobsona:
Salut Mesy Szczecińskiej.

Kapitan Ziemowit odpisuje: Nafta i gaz.

Wśród rozlicznych odznaczeń, które otrzymał Kapitan Ziemowit jest kilka nietypowych, ale – jak mówi sam kapitan – gdy się tyle pływa i pracuje, wszystko musi się zdarzyć. Jednak jeden medal za nic mi nie pasował do reszty. Napisałem więc: Wszystko jest super. Rozumiem medal Wszechświatowego Bractwa Wody Ognistej. Rozumiem medal „Inverclyde District Council”, który w 1992 … Czytaj dalej Kapitan Ziemowit odpisuje: Nafta i gaz.