Chór

Wyrzuć pamiątki. Spal wspomnienia i w nowy życia strumień wstąp.
Jest tylko ziemia. Jedna ziemia i pory roku nad nią są.
Wojny owadów – wojny ludzi i krótka śmierć nad miodu kwiatem.
Dojrzewa zboże. Kwitną dęby. W ocean schodzą rzeki z gór.

On

Płynę pod prąd a oni ze mną
nieubłaganie patrzą w oczy
uparcie szepczą słowa stare
jemy nasz gorzki chleb rozpaczy

Muszę ich zawieźć w suche miejsce
i kopczyk z piasku zrobić duży
zanim im wiosna sypnie kwiaty
i mocny zielny sen odurzy

To miasto –

Chór

Nie ma tego miasta
Zaszło pod ziemię

On

Świeci jeszcze

Chór

Jak próchno w lesie

On

Puste miejsce
lecz wciąż ponad nim drży powietrze
po tamtych głosach

*

Rów w którym płynie mętna rzeka
nazywam Wisłą. Ciężko wyznać:
na taką miłość nas skazali
taką przebodli nas ojczyzną

 

 

Zbigniew Herbert (1924-1998)
„Prolog” (1969; fragmenty)


Nie uważam za właściwe, by teraz – w obliczu tego, co miało już nigdy nie nastąpić, a jednak nastąpiło i wciąż się dzieje, gdy giną ludzie, bo najczarniejsze karty Historii stają się teraźniejszością, gdy barbarzyńcy u bram cywilizowanego świata grożą mu zagładą – opublikować w tej rubryce cokolwiek innego.

Robak