Ad multos annos, Kapitanie!

Kapitan Krzysztof Baranowski obchodzi dziś – 26 czerwca 2024 r. – 86. urodziny. ♦ Mając lat 22 objechał autostopem Stany Zjednoczone i Kanadę. ♦ Mając lat 22 wypłynął jachtem (sy Jaskółka) w pierwszy rejs kapitański (ze stopniem sternika morskiego). ♦ Mając lat 27 otrzymał stopień kapitana jachtowego żeglugi wielkiej. ♦ Mając lat 28 opłynął jachtem … Czytaj dalej Ad multos annos, Kapitanie!

Krzysztof Baranowski: Kraken.

Pod dzikiej toni bałwanem spienionym, Gdzie nieprzebita, mroczna otchłań czeka, Prastarym snem, odwiecznym, niezmąconym, Śpi Kraken. Tak zaczyna się wiersz angielskiego poety późnego romantyzmu Alfreda Tennysona, którego poetycka wyobraźnia ukształtowała obraz Krakena wśród przyszłych pokoleń. Kraken – potworna ośmiornica – występuje w mitach i legendach wszystkich ludów morza, od Grecji do Skandynawii. Oplata olbrzymimi mackami … Czytaj dalej Krzysztof Baranowski: Kraken.

Kapitan Ziemowit opowiada: Marszpikiel z kości wieloryba.

W 1980 roku dowodziłem jachtem Roztocze w regatach Tall Ships’ Races 1980, na trasie Kiel – Karlskrona – Frederikshavn – Amsterdam.   Roztocze w Karlskronie podczas Tall Ships’ Races 1980 arch. Ziemowit Barański W Amsterdamie tak się złożyło, że staliśmy blisko jachtu Stormvogel. Dowodził nim Jacek Pałkiewicz, którego znałem jeszcze z wcześniejszych lat w Polsce, zanim … Czytaj dalej Kapitan Ziemowit opowiada: Marszpikiel z kości wieloryba.

Na marginesie opowieści Wojciecha Jacobsona:
Kazimierz Robak: Dwie katedry

Wojtek Jacobson opowiedział niedawno o swojej wizycie na ►Isla Guadalupe◄. Wyspa, o której pisał, jest związana z kultem Matki Bożej z Guadalupe poprzez nazwę. Wszystko bowiem zaczęło się w centrum kraju, na wzgórzu Tepeyac, dziś leżącym w granicach miasta Meksyk. Tam właśnie Maria, w grudniu roku 1531, miała się czterokrotnie objawić Indianinowi Juanowi Diego prosząc, … Czytaj dalej Na marginesie opowieści Wojciecha Jacobsona:
Kazimierz Robak: Dwie katedry

Czytajcie Zeszyty Żeglarskie !

W 60 numerze ►Zeszytów Żeglarskich (nr 60e)◄ m.in.:  ♦ ARTYKUŁY Piotr Maras: „Tymianek” na Grenlandii. Dopłynęliśmy do szerokości 71.04°N. Przed nami rozciągały się coraz większe masywy górskie, a szerokość fiordów zmniejszała się. Były one pełne gór lodowych i kry, żegluga wśród nich zaczynała być niemożliwa… Zenon Szostak: Goodwin Sands. W weneckiej dzielnicy Rialto, przy Canal … Czytaj dalej Czytajcie Zeszyty Żeglarskie !

Kazimierz Robak: Pingwin na Pogorii.

Pojawił się w drodze powrotnej z Wyspy Króla Jerzego. Dla Pogorii był to punkt docelowy jej rejsu antarktycznego, gdyż na tej wyspie działa (od 1977 roku) całoroczna, naukowo-badawcza Polska Stacja Antarktyczna im. Henryka Arctowskiego, a barkentyna – w rejsie który rozpoczął się 7 grudnia 1980 roku – miała na stację zawieźć polarników „nowych” i odebrać „starych”. … Czytaj dalej Kazimierz Robak: Pingwin na Pogorii.

Wojciech Jacobson: Na Isla Guadalupe.

Wraz z życzeniami imieninowymi jeden z moich krewniaków przysłał mi wiadomość, że poleciał z Houston do Meksyku. Zależało mu szczególnie na odwiedzeniu sanktuarium Matki Boskiej Guadalupe. Odpowiedziałem, że tam nie dotarłem, ale udało mi się być, jakby symbolicznie, na Wyspie Guadalupe – i przesłałem mu kilka zdjęć z rejsu Concordią w to miejsce. Nasz pobyt tam … Czytaj dalej Wojciech Jacobson: Na Isla Guadalupe.

Kapitan Ziemowit opowiada: Kausze Czartoryskiego.
(na marginesie opowiadania Zbigniewa Studzińskiego)

Zbigniew Studziński na łamach „Periplusa” napisał o swoim ►rejsie na s/y „Czartoryski”◄. Wzbudziło to moje wspomnienia, bo przecież to był jacht związany z Lubelszczyzną, wybudowany i eksploatowany przez Klub Żeglarski Instytutu Nawozów Sztucznych przy Zakładach Azotowych w Puławach. W połowie lat siedemdziesiątych grupa romantycznych szaleńców pod wodzą kpt. Andrzeja Plewika postanowiła wybudować pełnomorski jacht. Lubelski Okręgowy Związek … Czytaj dalej Kapitan Ziemowit opowiada: Kausze Czartoryskiego.
(na marginesie opowiadania Zbigniewa Studzińskiego)

Na marginesie opowiadań kpt. Ziemowita:
Zbigniew Studziński: Budzik do golenia

Kapitan Ziemowit, w jednym z ostatnich zdań opowiadania o ►szalupach z „Chopina”◄, napisał „(…) i wtedy zabrałem je do Lublina”. Z Lublinem od lat wiążą mnie głęboko ciepłe więzi. Głównie rodzinne. Ale miał też miejsce epizod innego rodzaju. W roku 1985, w maju, uzyskałem patent jachtowego kapitana żeglugi bałtyckiej (tak, tak: był kiedyś taki stopień … Czytaj dalej Na marginesie opowiadań kpt. Ziemowita:
Zbigniew Studziński: Budzik do golenia

Kapitan Ziemowit opowiada: Chopin i jego szalupy.

Dyskusja z okazji ósmej rocznicy urodzin i 32 lat życia „Fryderyka Chopina” się rozwija. I znów, tym razem ►we wspomnieniu Izy Kłossowskiej◄, pojawiła się fotografia, na temat której dodam kilka słów. Podczas postoju na kotwicy przy Lamlash na wyspie Arran (5-7 kwietnia 1991) na ląd płynęło się szalupami; tu: przy sterze Robert Sienkiewicz (III oficer) arch. … Czytaj dalej Kapitan Ziemowit opowiada: Chopin i jego szalupy.