Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Mesboy
Cz. 13 cyklu „Dzienniki Prawdziwe”

Bywało, że rozwiązania dotyczące pełnienia wachty kambuzowej wymyślone przez drugiego oficera – i zaakceptowane przez kapitana – powodowały pewne perturbacje, które znajdowały potem swój wyraz we wpisach do Dziennika Prawdziwego. Taka sytuacja powstała w jednym z rejsów, w którym była dość liczna, bo 12-osobowa, załoga. W mniejszych załogach wachtę kambuzową pełniła jedna osoba. Jednak przy załodze tak … Czytaj dalej Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Mesboy
Cz. 13 cyklu „Dzienniki Prawdziwe”

Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Karty
Cz. 12 cyklu „Dzienniki Prawdziwe”

Znów nie pogram w karty! Czasem w załodze trafiali się brydżyści, którzy – kiedy tylko byli wolni od obowiązków nawigacyjnych lub kambuzowych – zasiadali w mesie, aby pograć w karty. Niestety czasem tego czasu było niewiele, bo na wykonanie czekały inne obowiązki. Powodowało to często nerwowe reakcje grających, kiedy te „inne obowiązki” odrywały ich od ulubionego … Czytaj dalej Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Karty
Cz. 12 cyklu „Dzienniki Prawdziwe”

Kapitan Ziemowit Barański opowiada: L… Story
Cz. 11 cyklu „Dzienniki Prawdziwe”

W Dzienniku Prawdziwym s/y Roztocze często można było znaleźć obrazki z życia pozasłużbowego. Niektóre rejsy miały charakter bardziej szkoleniowy – odbywały się np. szkolenia z nawigacji, inne były o charakterze bardziej turystycznym. Ale na dłuższych przelotach, szczególnie przy dobrych warunkach meteorologicznych, życie pozasłużbowe kwitło: załoga wolna od wachty grała w karty lub prowadziła integracje towarzyskie … Czytaj dalej Kapitan Ziemowit Barański opowiada: L… Story
Cz. 11 cyklu „Dzienniki Prawdziwe”

Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Pała!
Cz. 10 cyklu „Dzienniki Prawdziwe”

Wyruszyliśmy z Nyköping 23 sierpnia 1988 r., natychmiast po zakończeniu zlotu, mając na dotarcie do Gdyni 4 dni. Do przepłynięcia mieliśmy ok. 220 Mm, a więc nawet przy słabym wietrze dla „Roztocza” było to około dwóch dni. Wspomniałem już, że Neptun i Eol lubią płatać żeglarzom figle. Tak było i tym razem. Gdy wychodziliśmy z Nyköping, … Czytaj dalej Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Pała!
Cz. 10 cyklu „Dzienniki Prawdziwe”

Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Utyłem?
Cz. 9 cyklu „Dzienniki Prawdziwe”

W 1988 roku kapitan Krzysztof Baranowski rozpoczął prace organizacyjne rejsu Międzynarodowa Szkoła pod Żaglami na STS „Pogoria”. Ja właśnie odszedłem na wcześniejszą emeryturę i pomagałem mu trochę w organizacji, a w lipcu – razem z Krzysztofem – prowadziłem obóz kwalifikacyjny nad jeziorem Poraj, niedaleko Częstochowy. Skład kadry rejsu Międzynarodowej Szkoły pod Żaglami nie był jednak … Czytaj dalej Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Utyłem?
Cz. 9 cyklu „Dzienniki Prawdziwe”

Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Kartofle.
Cz. 8 cyklu „Dzienniki Prawdziwe”

Na jachtach zazwyczaj nie ma etatowego kucharza i tę funkcję muszą okresowo pełnić członkowie załogi. Stosuje się wtedy różne rozwiązania. Czasem załogę dzieli się na cztery wachty i co czwarty dzień jedna z nich jest wachtą kambuzową. Przy mniej licznych załogach zazwyczaj tylko jedna osoba pełni funkcję kuka, a inni członkowie wachty, którzy aktualnie nie … Czytaj dalej Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Kartofle.
Cz. 8 cyklu „Dzienniki Prawdziwe”

Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Málaga.
Cz. 7 cyklu Dzienniki Prawdziwe

Tak więc znaleźliśmy się w Maladze w połowie października 1974 r. Perspektywa listopadowej żeglugi po Atlantyku nie bardzo nam się podobała, zapadła więc decyzja, że popłyniemy non stop do Vigo, a potem również non stop do Portsmouth, aby nadrobić stracony czas. Niestety: zarówno Eol jak i Neptun nie byli dla nas łaskawi. Od Malagi do … Czytaj dalej Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Málaga.
Cz. 7 cyklu Dzienniki Prawdziwe

Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Rakija.
Cz. 6 cyklu Dzienniki Prawdziwe

W 1974 roku Lubelski Okręgowy Związek Żeglarski zorganizował dla s/y Roztocze trzyetapowy cykl rejsów. Etap I: Świnoujście – Warna, etap II: rejsy po Morzu Czarnym, etap III: Warna – Szczecin. Etap trzeci, na którym byłem kapitanem, odbył się na trasie: Warna – Istambuł – Pireus – Palermo – Malaga – Vigo – Portsmouth – Holtenau … Czytaj dalej Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Rakija.
Cz. 6 cyklu Dzienniki Prawdziwe

Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Dzienniki Prawdziwe.
Cz. 5: Nałóg

Wszyscy wiemy, jak zgubny jest nałóg palenia papierosów. Jednym z jego skutków jest poczucie beztroski. W rejsie Roztocza z Morza Czarnego do Świnoujścia widać to było zwłaszcza na początku rejsu, kiedy palacze mieli duże zapasy i rozrzucali wszędzie pudełka z papierosami, które poniewierały się po całym jachcie. Ja, niepalący i nielubiący bałaganu, zbierałem te porzucone … Czytaj dalej Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Dzienniki Prawdziwe.
Cz. 5: Nałóg

Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Dzienniki Prawdziwe.
Cz. 4: Ażurowa latarnia

Podczas żeglugi czasem pojawiają się problemy nawigacyjne, które też znalazły swój finał w Dzienniku Prawdziwym. W jednym z rejsów Roztocze żeglowało po wodach Wielkiego Bełtu. Nawigacja na tym akwenie nie jest trudna, ale jest tam parę płycizn i dość duży ruch statków, a zatem potrzebne jest ciągłe kontrolowanie pozycji (zwracam tu uwagę, że piszę o … Czytaj dalej Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Dzienniki Prawdziwe.
Cz. 4: Ażurowa latarnia