Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Pała!
Cz. 10 cyklu „Dzienniki Prawdziwe”

Wyruszyliśmy z Nyköping 23 sierpnia 1988 r., natychmiast po zakończeniu zlotu, mając na dotarcie do Gdyni 4 dni. Do przepłynięcia mieliśmy ok. 220 Mm, a więc nawet przy słabym wietrze dla „Roztocza” było to około dwóch dni. Wspomniałem już, że Neptun i Eol lubią płatać żeglarzom figle. Tak było i tym razem. Gdy wychodziliśmy z Nyköping, … Czytaj dalej Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Pała!
Cz. 10 cyklu „Dzienniki Prawdziwe”

Adam

Adam Jasser (27.06.1936 – 04.05.2023) Miałem szczęście poznać Adama przypadkiem na Florydzie. Dał mi telefon do jacht-brokerki. – Ona znajdzie ci jacht. Zadzwoniłem. Gdy podałem sumę posiadaną, Pani poradziła, abym jeszcze poczekał, ale nie marnował czasu i zbierał. Dolary. – Rozrosła się – skomentował Adam. – A niedawno żaglóweczki tylko sprzedawała. Coś takiego! Po jakimś … Czytaj dalej Adam

Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Utyłem?
Cz. 9 cyklu „Dzienniki Prawdziwe”

W 1988 roku kapitan Krzysztof Baranowski rozpoczął prace organizacyjne rejsu Międzynarodowa Szkoła pod Żaglami na STS „Pogoria”. Ja właśnie odszedłem na wcześniejszą emeryturę i pomagałem mu trochę w organizacji, a w lipcu – razem z Krzysztofem – prowadziłem obóz kwalifikacyjny nad jeziorem Poraj, niedaleko Częstochowy. Skład kadry rejsu Międzynarodowej Szkoły pod Żaglami nie był jednak … Czytaj dalej Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Utyłem?
Cz. 9 cyklu „Dzienniki Prawdziwe”

Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Kartofle.
Cz. 8 cyklu „Dzienniki Prawdziwe”

Na jachtach zazwyczaj nie ma etatowego kucharza i tę funkcję muszą okresowo pełnić członkowie załogi. Stosuje się wtedy różne rozwiązania. Czasem załogę dzieli się na cztery wachty i co czwarty dzień jedna z nich jest wachtą kambuzową. Przy mniej licznych załogach zazwyczaj tylko jedna osoba pełni funkcję kuka, a inni członkowie wachty, którzy aktualnie nie … Czytaj dalej Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Kartofle.
Cz. 8 cyklu „Dzienniki Prawdziwe”

Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Málaga.
Cz. 7 cyklu Dzienniki Prawdziwe

Tak więc znaleźliśmy się w Maladze w połowie października 1974 r. Perspektywa listopadowej żeglugi po Atlantyku nie bardzo nam się podobała, zapadła więc decyzja, że popłyniemy non stop do Vigo, a potem również non stop do Portsmouth, aby nadrobić stracony czas. Niestety: zarówno Eol jak i Neptun nie byli dla nas łaskawi. Od Malagi do … Czytaj dalej Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Málaga.
Cz. 7 cyklu Dzienniki Prawdziwe

Kazimierz Robak: Historia jednego patrolowca: USCGC Midgett
2. John Allen Midgett Jr. (2/2)

Patronem okrętu WHEC-726 był John Allen Midgett Jr. (1876-1938). Jego rodzina od pokoleń mieszkała na leżącej przy wybrzeżach Karoliny Północnej wyspie Hatteras – jednej z archipelagu Outer Banks, który tworzą wyspy barierowe i kosy rozciągające się prawie na 300 kilometrów wzdłuż amerykańskiego wybrzeża Atlantyku. Archipelag Outer Banks na wysokości Północnej Karoliny rozciąga się na ponad … Czytaj dalej Kazimierz Robak: Historia jednego patrolowca: USCGC Midgett
2. John Allen Midgett Jr. (2/2)

Kazimierz Robak: Historia jednego patrolowca: USCGC Midgett
1. Od Alaski do Wietnamu (1/2)

Okręt Straży Wybrzeża Stanów Zjednoczonych USCGC Midgett to druga jednostka, której historia splotła się (szczęściem na krótko) z dziejami jachtu „Vagabond’eux”, gdy ten – w roku 1985 – płynął w pierwszym etapie swego czteroletniego rejsu przez Przejście Północno-Zachodnie.  Dzieje tego okrętu – i jego patrona – są, uważam, warte przypomnienia. USCGC Midgett (WHEC-726), od 1992 USCGC … Czytaj dalej Kazimierz Robak: Historia jednego patrolowca: USCGC Midgett
1. Od Alaski do Wietnamu (1/2)

Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Dzienniki Prawdziwe.
Cz. 5: Nałóg

Wszyscy wiemy, jak zgubny jest nałóg palenia papierosów. Jednym z jego skutków jest poczucie beztroski. W rejsie Roztocza z Morza Czarnego do Świnoujścia widać to było zwłaszcza na początku rejsu, kiedy palacze mieli duże zapasy i rozrzucali wszędzie pudełka z papierosami, które poniewierały się po całym jachcie. Ja, niepalący i nielubiący bałaganu, zbierałem te porzucone … Czytaj dalej Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Dzienniki Prawdziwe.
Cz. 5: Nałóg

Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Dzienniki Prawdziwe.
Cz. 4: Ażurowa latarnia

Podczas żeglugi czasem pojawiają się problemy nawigacyjne, które też znalazły swój finał w Dzienniku Prawdziwym. W jednym z rejsów Roztocze żeglowało po wodach Wielkiego Bełtu. Nawigacja na tym akwenie nie jest trudna, ale jest tam parę płycizn i dość duży ruch statków, a zatem potrzebne jest ciągłe kontrolowanie pozycji (zwracam tu uwagę, że piszę o … Czytaj dalej Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Dzienniki Prawdziwe.
Cz. 4: Ażurowa latarnia

Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Dzienniki Prawdziwe.
Cz. 3: Foki w akwarium

Czytelnicy niewątpliwie zdają sobie sprawę, że w każdym rejsie, w którym załoga musi w dzień i w nocy przebywać razem na niewielkiej powierzchni, nie ma mowy, aby czyjeś zachowanie, zwyczaje lub problemy pozostały sprawą prywatną, nieznaną reszcie załogi. Oczywiste więc jest, że wszystkie takie sprawy stanowiły doskonały materiał do uwiecznienia w Dzienniku Prawdziwym, w którym roiło … Czytaj dalej Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Dzienniki Prawdziwe.
Cz. 3: Foki w akwarium