42 lata temu.

Na silnikach się nie znam. Nie będę więc tu niczego wymyślać i kombinować. Tym bardziej, że dzisiejszy bohater wspomnienia – mały (średnica 31 mm) metalowy element silnika Pogorii, pieczołowicie od ponad czterdziestu lat przechowywany w sekretnym miejscu mojego lamusa, fachowa nazwa: pierścień Segera (potocznie: seger) – jest pamiątką szczególną.

Pogoria w Zatoce Admiralicji
fot. Zdzisław „Sławek” Szczepaniak

 

– Masz, schowaj to głęboko. Nie wyrzucaj! – powiedział Romek Mineyko, czy może Marek Kleban (tego już nie pamiętam) przy śniadaniu, po nieprzespanej nocy z pierwszego na drugi lutego 1981 r., spędzonej w maszynowni w związku z awarią silnika, 60 mil od przylądka Horn. – To przez to cholerstwo nie zdobędziemy Przylądka. Co mamy dziś na śniadanie? Nakładaj, jestem potwornie głodny.

Zaraz, zaraz. Taki mały kawałek metalu? Mamy go tu na zdjęciu, ale do czego służył? Czy to możliwe, że przez takie coś…?

Bohater wspomnienia – mały (średnica 31 mm) metalowy element silnika Pogorii
fot. Wojciech Przybyszewski

 

W książce Kazika Robaka „Pogorią” na koniec świata[1] mowa jest o awarii śruby:

[…] mieliśmy poważną awarię śruby. Cztery godziny, czyli dokładnie tyle, ile trwała cisza i ile brakowało nam do Hornu, mechanicy reperowali uszkodzenie.

Wiele nam to nie wyjaśnia, sięgnijmy więc do Wikipedii:

Pierścień Segera (Seegera), pierścień osadczy sprężynujący – element służący do zabezpieczenia przed przesunięciem osiowym części maszyn (takich jak łożyska, tuleje, tarcze, koła zębate) zamontowanych na wałach i osiach lub w otworach. Nazwa pierścienia wywodzi się od nazwy firmy Seeger-Orbis mieszczącej się w Königstein/Taunus w Niemczech. 

 

Czyżby więc taki mały segerek miał jakiś wpływ na prawidłową pracę wału silnika, a w konsekwencji także śruby żaglowca? Powtórzę: „na silnikach się nie znam”, ale na to wygląda. Przy czym jest jeszcze w tym wspomnieniu coś, co nazwałbym refleksją finansowo-emocjonalną: dziś komplet takich segerów kosztuje zaledwie kilka złotych – nas, na Pogorii, jego wymiana kosztowała rezygnację z marzeń każdego żeglarza. 

Dziś komplet takich segerów kosztuje zaledwie kilka złotych
fot. MotoMer.pl

 

Przylądek Horn raz jeszcze okazał się Nieprzejednany.

Rejs antarktyczny Pogorii (7 grudnia 1980 – 17 kwietnia 1981): trasa przez Cieśninę Drake’a;
miejsce opisywanej awarii zaznaczone datą 2.II.1981 

►Wojciech Przybyszewski◄
piątek, 30 czerwca 2023


[1] Robak, Kazimierz. „Pogorią” na koniec świata. Gdańsk : Wyd. Morskie, 1983; ISBN: 8321544088; s. 62.


► Żeglujmy Razem – powrót na Stronę Główną