WOJCIECH JACOBSON

● ur. 8 października 1929 w Toruniu
● wykształcenie: mgr inż. chemii
● zawód: chemik, nauczyciel akademicki
● powołanie: żeglarz
● j.k.ż.w.
● członek Jacht Klubu AZS Szczecin
● członek honorowy PZŻ (2005) i AZS (2004)
● członek Bractwa Wybrzeża
● instruktor żeglarski, sędzia regatowy 1 kl.
● łączna liczba rejsów: 61 (261,5 tys. Mm)

 

Pochodzi z rodziny, w której żeglarstwo było tradycją: ojciec i starsi bracia żeglowali i mieli własny jacht mieczowy.
Najstarszy brat był członkiem Akademickiego Związku Morskiego RP.

Żeglarstwo uprawiał w wielorakich formach: regaty, turystyka, rejsy szkoleniowe, wyprawy, zloty. Pływał na jachtach mieczowych, balastowych i na dużych żaglowcach. Jako instruktor prowadził szko­le­nia na kursach, obozach i w rejsach. Szkolił obcokrajowców w Centralnym Ośrodku Żeglarstwa PZŻ w Trzebieży, w Libii i na pokładach żaglowców PogoriaConcordia.

 

1949 – zaczął czynnie uprawiać żeglarstwo w Sekcji Żeglarskiej Akademickiego Związku Sportowego w Szczecinie (członkiem Jacht Klubu AZS Szczecin jest do dziś).
W klubie tym był: przewodniczący komisji szkolenia Sekcji Żeglarskiej, sędzią regatowym, przewodniczącym komisji egzaminacyjnych na stopnie sternika morskiego i kapitana jachtowego

 

1949, 12 września – Jesienne Międzyklubowe Regaty Żeglarskie (Pierwsze Regaty Jesienne na Jez. Dąbskim)
kategoria „Jachty kilowe”: s/y Tuńczyk[1a], załoga: Jerzy Szałajko (sternik), Jerzy Borowiec, Wojciech Jacobson(?), Kazimierz Pogonowski – I miejsce

 

1952 – dyplom inżyniera-chemika na Wydziale Chemicznym Wyższej Szkoły Inżynierskiej w Szczecinie.

 

1954, 18 sierpnia – Mistrzostwa Okręgu Jachtów Kilowych
Wojciech Jacobson – I miejsce

 

1955, 2-3 lipca – Mistrzostwa Okręgu
klasa H (Omega): Wojciech Jacobson – I miejsce

 

1955, 19-25 września Mistrzostwa Polski Jachtów Kilowych (Zatoka Gdańska, regaty przesiadkowe)
Wojciech Jacobson, Ludomir Mączka, Jerzy Janiszewski, Bolesław Lach – III miejsce

 

Tak pisze o spotkaniu z Wojciechem Jacobsonem (i Ludomirem Mączką) w roku 1955 Tadeusz Oleśkiewicz (j. st. m.), który w tym roku wstąpił do JK AZS:

W roku 1955 rozpocząłem studia na Wydziale Elektrycznym Szkoły Inżynierskiej w Szczecinie. Wówczas pierwszy rok studiów rozpoczynał zajęcia we wrześniu. Gdzieś około połowy września na przerwie zjawili się jacyś działacze z AZS-u i po krótkim wstępie, rozdali wszystkim deklaracje wstąpienia do AZS-u, z prośbą o wypełnienie ich na miejscu, po czym po zebraniu wypełnionych deklaracji zniknęli. Większość z moich kolegów, wypełniając deklaracje wpisywała chęć wstąpienia do sekcji hokeja na trawie, gdyż w tej dyscyplinie drużyna składająca się w większości ze studentów z Wydziału Elektrycznego, ostatnio odnosiła sukcesy, zdobywając nawet mistrzostwo Polski. Natomiast ja, sam nie wiem czemu, wpisałem chęć wstąpienia do sekcji żeglarskiej AZS.
[…]
Gdzieś na początku października, w czasie zajęć, zjawiło się dwóch studentów ze starszego rocznika i zaczęli agitację na rzecz uczestnictwa w propagandowym rejsie żeglarskim po jeziorze Dąbie.
[…]
Tak więc pewnego sobotniego poranka w 1955 roku, rozpocząłem swój marsz do żeglarstwa, któremu to żeglarstwu pozostałem wierny do dzisiaj.
[…]
Na przystani było już kilkunastu studentów, którzy tak jak i my chcieli wziąć udział w rejsie propagandowym, więc zaczęto rozdzielać nas tworząc załogi poszczególnych jachtów. Ponieważ „Bodzio” czyli Bogdan Fijałkowski miał płynąć na Witeziu II, niejako automatycznie zostaliśmy przydzieleni pod jego komendę. […] W pewnym momencie, pojawił się na przystani osobnik z brodą (wówczas noszenie brody, wśród studentów, było ewenementem), był on wyraźnie starszy od reszty, ubrany był w wojskowy angielski „batledres” i nosił okulary. Gdyby nie wesołe spojrzenie zza tych okularów, oraz uśmiech na jego obliczu, można by go wziąć za jakiegoś groźnego komandosa. Podszedł do nas i witając się przedstawił się jako Ludomir Mączka. Tak więc już pierwszego dnia, mojej przygody z żeglarstwem, mogłem poznać tych dwóch znakomitych żeglarzy, jakimi byli Wojtek Jacobson, oraz Ludek Mączka, zwany powszechnie „Ludojadem”.
Po sklarowaniu jachtu, zaokrętowaliśmy się na Witezia II, a następnie po odcumowaniu wypłynęliśmy na jezioro, najpierw na Małe Dąbskie a później na Duże Dąbskie. Bogdan Fijałkowski, który dowodził nami, wyjął dziennik jachtowy i zaczął wpisywać nasze nazwiska. […]

[w niedzielę] gdy już znajdowaliśmy się na środku jeziora, spostrzegłem doganiający nas jacht, który płynął ze znacznie większą od nas prędkością. Gdy zrównał się z nami, okazało się, że to Wojtek Jacobson z jeszcze jednym załogantem płynął na jachcie klasy Star. Pierwszy raz widziałem tak szybki jacht, a Wojtek jakby chcąc się popisać przed nami, opłynął nas dookoła z taką łatwością, jak gdyby sterował motorówką.
W następnym roku, Jacobson został Akademickim Mistrzem Polski w klasie Star, więc górował nad nami swoją wiedzą i doświad­cze­niem żeglarskim, co najmniej o kilka klas. […]
[…] w następną sobotę, już samodzielnie, znając drogę, zjawiłem się na przystani. Trafiłem akurat na niezły rozgardiasz, wszyscy w pośpiechu biegiem nosili wyposażenie na Witezia i nikt nie zwracał uwagi na jakiegoś „neofitę”, który się przyglądał temu wszystkiemu stojąc z boku.
W pewnym momencie podszedł do mnie Wojtek Jacobson i jakby się tłumacząc, wyjaśnił mi, że dzisiaj są Jesienne Regaty i dlatego nie mogę z nimi popłynąć, gdyż jako niewyszkolony żeglarz, tylko bym im przeszkadzał. Oczywiście zrozumiałem tę sytuację, natomiast Wojtek, jak gdyby chcąc mnie pocieszyć, powiedział, żebym przyszedł w następną sobotę, bo będziemy się przenosić na przystań zimową. […]

Oleśkiewicz, Tadeusz. „Moje żeglarskie wspomnienia z JK AZS”. Jacht Klub Akademickiego Związku Sportowego w Szczecinie.
<http://www.jkazs.szn.pl/content/moje- %C5%BCeglarskie-wspomnienia-z-jk-azs> Dostęp: 2017-03-09.

 

1956, 10 czerwca – Mistrzostwa Okręgu
klasa H (Omega): Wojciech Jacobson – II miejsce

 

1956, 2-7 sierpnia – Akademickie Mistrzostwa Polski
klasa H (Omega): Wojciech Jacobson – III miejsce

 

1956, 29 września – VI Regaty Przyjaźni (I Międzynarodowe – na starcie łącznie 42 jachty, w tym 5 jachtów z akademickich ośrodków w Greifswaldzie i Rostocku, NRD)
klasa „Jachty powyżej 9KR”: s/y Swantewit[1a], sternik Wojciech Jacobson – I miejsce
[„KR” – stosowana w Niemczech, w latach 1925-1966, klasyfikacja jachtów turystycznych (Kreuzeryacht)]

 

1957, 21 października – Międzynarodowe Regaty Przyjaźni (Zalew Szczeciński)
klasa „Jachty powyżej 9KR”: s/y Swantewit, Wojciech Jacobson, Ewa Kopczyńska-Jacobson – II miejsce

 

1958, 15 czerwca – Mistrzostwa Okręgu
klasa Finn:
Wojciech Jacobson – I miejsce

 

1959 – Regaty Jesienne „Błękitna Wstęga Jeziora Dąbie”
klasa „Jachty powyżej 9KR”: s/y Swantewit, Wojciech Jacobson – I miejsce

 

1960 – dyplom mgr inż., Politechnika Szczecińska, Wydział Technologii Chemicznej.

 

1960, 14-15 sierpnia – Żeglarskie Mistrzostwa Okręgu Szczecińskiego
klasa Star: Wojciech Jacobson – III miejsce

 

1961-1964 – w rejsach stażowych przed przystąpieniem do egzaminu na kapitana jachtowego pływa m.in. na jachtach: Swantewit (kpt. Kazimierz Haska), Jurand (kpt. Kazimierz Haska), Nadir (kpt. Aleksander Stefan Lewicki)[1a].

 

1964, 6 czerwca – Mistrzostwa Okręgu Szczecińskiego
klasa Star: Wojciech Jacobson – I miejsce

 

1964 – zdaje egzamin na stopień kapitana jachtowego przed Komisją PZŻ.

 

1965 – uzyskuje patent kapitana jachtowego / jachtowego kapitana żeglugi wielkiej
(1965-05-11: nr patentu kpt. j. 247; 1975-01-30: zmieniony na  patent j.kpt.ż.w. nr 276; 1999-04-15: zmieniony na nr 477).

 

1965, 6 czerwca – Żeglarskie Mistrzostwa Okręgu Seniorów
klasa Star: Wojciech Jacobson – I miejsce

 

1965, 27 sierpnia – 3 września – Morskie Regaty Turystyczne;
klasa III IOR: s/y Swantewit, Wojciech Jacobson (kpt.) – I miejsce

 

1965, 25-26 września – X Międzynarodowe Regaty Przyjaźni
klasa Star: Wojciech Jacobson – I miejsce / 6

 

1967, 17-18 czerwca – Mistrzostwa Okręgu
klasa Star: Wojciech Jacobson – I miejsce

 

1968, 22 lipca – Morskie Żeglarskie Mistrzostwa Polski (Gdynia)
klasa II RORC: s/y Pegaz[1a], Wojciech Jacobson (kpt.) – VI (V-?) miejsce / 24

 

1968-07-22 – Międzynarodowy Tydzień Zatoki Gdańskiej (Gdynia)
klasa II RORC: s/y Pegaz, Wojciech Jacobson (kpt.) – VI miejsce / 24

 

1969, 31 sierpnia – 8 września – Regaty do Kołobrzegu
s/y Pegaz, Wojciech Jacobson (kpt.)

 

1970, 21-30 sierpnia – Morskie Żeglarskie Mistrzostwa Polski połączone z Międzynarodowym Tygodniem Zatoki Gdańskiej
klasa II RORC: s/y Swantewit, Wojciech Jacobson (kpt.) – II miejsce / 23

 

MŻMP/MTZG, Gdynia, sierpień 1970: przy ścianie falochronu, stoją żeglarze JK AZS Szczecin
od lewej:  Jędrzej Porada, Stefan Gruszczyński, Antoni Brancewicz, Antoni Rosner, Eugeniusz Ryżewski,
Andrzej Marczak (tyłem), Wojciech Jacobson, Jerzy Madeja.
Fot. Andrzej Sokołowski

1970, Gdynia.
Fot.: Bogdan Fijałkowski

 

Komentarz Wojciecha Jacobsona do zdjęcia:

Zapis klubowy pod „Nadir” podaje: 21.08 – 30.08.1970 X MTZG; NADIR w kl. II RORC 21/23; kpt. K. Baranowski, SWANTEWIT z W. Jacobsonem 2/23.

Krzysztof startował samotnie w regatach Międzynarodowego Tygodnia Zatoki Gdańskiej, które były też Mistrzostwami Polski. Dla Krzysztofa były to eliminacje krajowe do OSTAR 1972 i w tym sensie były to „regaty samotników”. Samotników było dwóch lub trzech. Nadira wypożyczył nasz klub (było w tym trochę mojego udziału – przedstawiałem sprawę zarządowi). Klub dostarczył jacht do Gdyni i tam odebrał. W trakcie imprezy nasze załogi pomagały też Krzysztofowi w porcie. Krzysztof startował b. ładnie, na krótkich biegach wielokrotnie prowadził przed jachtami z załogami wieloosobowymi. Tracił na długich dystansach.
W tym czasie ja startowałem na Swantewicie z załogą chyba 5 osób. W porcie (Gdynia) odbieraliśmy cumy od Nadira, i staliśmy blisko siebie.

 

1971, 8-9 maja – „Kryterium Dragona”; organizator JK AZS-ZSP Szczecin
Wojciech Jacobson jest Sędzia Głównym regat.

 

 

1971, 10-17 lipca –  XXI Internationale Ostseeregatta (Rostock-Warnemünde – Rerik)

s/y: Dal II, załoga: Wojciech Jacobson (kpt.), Antoni Brancewicz, Aleksander Dudarenko, Zbigniew Hrynkiewicz, Stefan Gruszczyński, Andrzej Sokołowski.

11 lipca – bieg krótki, Warnemünde – Rerik – Warnemünde
    – klasa III/IOR: I miejsce / 12.

12-15 lipca, dookoła Bornholmu
    – klasa III/IOR: I miejsce / 13.
    – klasa slup: I miejsce / 52.

 

1971-07-17: XXI Internationale Ostseeregatta toast za zwycięstwo (I miejsce w klasie III/HTC) na pokładzie Dali II
 Od lewej: Zbigniew Hrynkiewicz, Aleksander Dudarenko, Wojciech Jacobson, Antoni Brancewicz, Stefan Gruszczyński.
Fot. Andrzej Sokołowski.

 

1971, 25 sierpnia – 4 września Morskie Żeglarskie Mistrzostwa Polski (Świnoujście)

s/y Enif[1a]  (JK Pasat, jachtklub Stoczni Jachtowej) – Wojciech Jacobson (kpt.); Joanna Pawluk (I of.), Jan Bartosik, Henryk Bednarek, Michał Jósewicz, Tadeusz Pośpiech

klasa IOR 27,5 ft. (III/IOR):  II miejsce / 14.

Jest to jedyny regatowy start kpt. Jacobsona w barwach innych niż JK AZS Szczecin. On sam pisze o tym:
Startowałem na „Enifie” z Klubu Passat (przy stoczni jachtowej), bo w ostatniej chwili zabrakło im kapitana na ten rejs. Jacht i załoga były gotowe.

 

 

 

1972, 27 sierpnia – 3 września – X Morskie Regaty Turystyczne (w ramach rejsu na trasie: Szczecin – Świnoujście – Kołobrzeg – Sassnitz – Szczecin; 25 sierpnia – 4 września 1972)
klasa III/IOR: s/y Swantewit – Wojciech Jacobson (kpt.) – I miejsce / 6.[1b]

 

 

1973, 6 września – 1974, 8 lipca – rejs z Ludomirem Mączką na Marii [1c], w pierwszej fazie jego wy­prawy dookoła świata na trasie Szczecin – Callao (Peru).

Załoga na etapie Szczecin – Callao (Peru), 1973-09-06 – 1974-07-08, 12 280 Mm:
Ludomir Mączka (kapitan i właściciel jachtu), Wojciech Jacobson, Jerzy Mańkowski (do Casablanki), Andrzej Marczak (od Santa Cruz de Tenerife).

Trasa: Szczecin, Świnoujście – Sassnitz – Kopenhaga – Kilonia – Dover – Vigo – Casablanca – Las Palmas, Santa Cruz, La Luz – Antigua, Martynika, Saint Lucia, St. Vincent, Bequia, Islas Testigos, Iguana, Los Frailes – Guanta, Chichiriviche – ABC (Aruba, Bonaire i Curaçao) – Guanta, Valencia, Canaima, Valencia, La Guaira – Kanał Panamski (24 maja 1974) – równik (4 czerwca 1974; imię Marisco) – Paita – Chimbote – Callao.

Trasa Marii w pierwszej części wokółziemskiego rejsu 1974-1984, ze Szczecina do Callao.

 1973: Wojciech Jacobson za sterem Marii
Fot.: Andrzej Marczak

 

 

Wojciech Jacobson do­pły­nął do Callao. Żeglu­dze towa­rzy­szyły wy­pady lądowe w od­leg­łe miejsca do Wyżyny Gu­jań­skiej i w Andy.

Wspomnienia z tej pod­ró­ży zawarł w książ­ce Marią do Peru (Gdańsk, Wy­d. Morskie, 1976).

 

1976, 10 kwietnia – 10 lipca – płynie w załodze s/y Polonez[2] ze Szczecina do New Haven, CT (6672 Mm):

Krzysztof Baranowski (kapitan), Antoni „Toni” Brancewicz, Wojciech Jacobson, Jarosław Malejewski, Wiesław Słoboda, Marek Stryjecki, Mona Thorogood (od Teneryfy).

Od Plymouth do Newport (R.I.) Polonez płynie w dwuetapowych regatach The Cutty Sark Tall Ships’ Races (Operacja Żagiel) zorganizowanych z okazji 200-lecia (Bicentennial) Sta­nów Zjednoczonych.
Na dystansie 6611 Mm. Polonez zajmuje  5 miejsce w klasie B.

1976: atlantycka trasa Poloneza
mapa wg Wojciecha Jacobsona

1976: załoga Poloneza w rejsie na Operację Żagiel:
od lewej: Krzysztof Baranowski (kpt.), Wojciech Jacobson, Antoni Brancewicz,
Jarosław Malejewski, Wiesław Słoboda; klęczy: Marek Stryjecki

fot. z arch. Wojciecha Jacobsona

1976: na pokładzie Poloneza (Wojciech Jacobson i Jarosław Malejewski)
fot. z arch. Wojciecha Jacobsona

1976-06: załoga Poloneza na mecie regat w Newport, R.I.
Dama w drugim rzędzie, jedyna bez „firmowej” koszulki, to Janka Bielak
[3]

fot. z arch. Wojciecha Jacobsona

 

1976, 10 lipca – 4 września (Boston – Gdynia, 6 900 Mm) – powrót do Polski Darem Pomorza (kpt. Kazimierz Jurkiewicz), na którym dołącza do wachty studenckiej, by móc pracować na rejach.

 

1977, 2-5 czerwca – Bałtyckie Regaty Samotnych Żeglarzy o Puchar Polonezana;

s/y Żak[1a]  – Wojciech Jacobson

– klasa IOR III: I miejsce / 10
– HTC (Carter): I miejsce / 4
+ nagroda specjalna: Puchar Komandora JK AZS (za pierwszy jacht akademicki),

Kolejność na mecie: I (Puchar Poloneza) – Kazimierz Jaworski (Spaniel), II – Jerzy Siudy (Bumerang), III – Wojciech Jacobson (Żak).

Na temat tych regat powstało opowiadanie „Wyścig” Zbigniewa Kosiorowskiego według audycji radiowej pod tym samym tytułem. Opowiadanie ukazało się w książce 13 w skali Beauforta (Szczecin : KAW, 1982). Na treść składają się relacje, które przekazują dwaj zaprzyjaźnieni konkurenci: Jerzy Madeja i Wojciech Jacobson.

 

 

1978-1979 – Wojciech Jacobson szkoli żeglarzy z Libii w Trzebieży i Bengazi.

Fot. z archiwum Wojciecha Jacobsona

 

 

1980, wrzesień – Wojciech Jacobson, pomagając Irene­uszo­wi Gieblewiczowi[4] z Chicago, przeprowadza z nim jacht Dal[5] na trasie Świnoujście – Hel – Gdynia – Gdańsk (276 Mm), do Centralnego Muze­um Morskiego w Gdańsku. Był to ostatni rejs tego histo­rycz­nego jachtu.

1980-09-10: Powitanie s/y Dal w basenie JK AZS w Szczecinie
http://www.jkazs.szczecin.pl/archiwum/dal2/wdx.htm

 Fot. z archiwum Wojciecha Jacobsona

 

1982, 12 lipca – 4 września – udział w The Cutty Sark Tall Ships’ Races (Operacja Żagiel) na STS Pogo­ria (kpt. Andrzej Marczak).
Wojciech Jacobson był II oficerem i – wraz z Bronisławem Tarnackim i kpt. Marczakiem – opra­co­wy­wał taktykę regat, dzięki której Pogoria okazała się najszybszą wśród wielkich żaglowców w pierw­szym eta­pie, zajmując ostatecznie, po przelicznikach, trzecie miejsce.

1982, lipiec: Pogoria
Fot.: Heinz Busch; arch. W. Jacobsona

 

1982, lipiec: kpt. Andrzej Marczak (stoi w środku w granatowym swetrze) i załoga Pogorii
w rejsie czarterowym na The Cutty Sark Tall Ships’ Races
Wojciech Jacobson – oznaczony strzałką

Fot.: Heinz Busch; arch. W. Jacobsona

1982, lipiec: Wojciech Jacobson na Pogorii w rejsie czarterowym na The Cutty Sark Tall Ships’ Races
Fot.: Heinz Busch; arch. W. Jacobsona

 

 

1983-1984 – ponownie z Ludomirem Mączką na jachcie Maria: żegluga z Montevideo, wzdłuż wybrzeży Urugwaju, Brazylii i Gujany Francuskiej, do Le Havre (11 620 Mm).
Wpływają m. in. rzeką Comté w głąb dżungli do wioski Hmongów [patrz: Wojciech Jacobson – „Miasteczko na kotwicy”].

1984, Cayenne, s/y Maria: Wojciech Jacobson i Ludomir Mączka
Fot.: Janusz Kurbiel

Trasa Marii w tych częściach wokółziemskiego rejsu 1974-1984, w których brał udział Wojciech Jacobson
Żegluga na etapie Cayenne – Le Havre trwała 76 dni.

1984, Le Havre: Ludomir Mączka (z prawej) i Wojciech Jacobson przygotowują Marię do dłuższego postoju.
Fot. z arch. Wojciecha Jacobsona

1985 – Wojciech Jacobson dowodzi jachtem Vagabond II[6] w 7-miesięcznym rejsie z Le Havre przez Kanał Panamski do Vancouver w kanadyj­skiej prowincji Kolum­bia Brytyjska (12 520 Mm);

w trzyosobowej załodze, oprócz Ludomira Mączki, jest córka Wojtka – Magdalena.

Fot. z arch Wojciecha Jacobsona

Właścicielem jachtu jest mieszka­jący na stałe we Francji pol­ski polarnik Janusz Kurbiel.
Rejs do Van­cou­ve­r był wstępem do reali­zacji śmia­łego i bezpre­cedensowego zamie­rzenia: pierw­szego pokonania małym jach­tem Przejścia Północno-Zachodniego z za­cho­du na wschód.

Wyprawa Le Havre – Vancouver została w Polsce uznana za Rejs Roku 1985, a Wojciech Jacobson nagrodzony został Srebrnym Sekstantem.

1985 – Vagabond II w North Vancouver
Fot.: Jerzy Kuśmider

1985-1988 – arktyczny rejs na Vagabond II (bandera kanadyjska i francuska) zorganizowany przez Janusza Kurbiela.

  1985, maj, Morze Beauforta: Wojciech Jacobson – praca w paku lodowym
Fot.: Janusz Kurbiel

1988 Wojciech Jacobson przejmuje prowadzenie jachtu Vagabond II od Janusza Kurbiela i z Ludo­mi­rem Mączką z powodzeniem dopro­wa­dza rejs do końca.
Do Europy (Brest) żeglarze wrócili z Gren­landii, napotykając na Atlan­ty­ku trudne warunki pogodowe (huragan Helene o sile wiatru przekra­cza­jącej 12º w skali Beauforta).

1988, huragan Helene: po lewej – układ chmur 23 września ok. 1042 UTC; po prawej – trasa huraganu
Fot. NASA

 

W połowie Atlantyku napotkaliśmy sztorm tropikalny Helene, o sile huraganu (wiatr powyżej 12 B). Dnia 30 września, w krytycznej fazie sztormu, wysokie fale trzykrotnie położyły Vagabond’eux masztem pod wodę. Jacht doznał szeregu awarii tracąc znaczną część elektroniki, w tym wszystkie anteny masztowe i radar. Utrudniało to znacznie dalszą żeglugę.
Do Brestu dotarliśmy 16 października 1988 roku kończąc tym samym wyprawę wokół Ameryki Północnej.

Jacobson, Wojciech.
„Rejs jachtu Vagabond II przez Przejście Północno-Zachodnie; 1984 – 1988”.
Jacht Klub AZS Szczecin

Szczątki radaru Vagabond’eux po wywrotce 30 września 1988 r.
Fot.: Wojciech Jacobson

Wojciech Jacobson i Ludomir Mączka jako jedyni uczestniczyli we wszystkich etapach tej kilkuletniej wyprawy, której trasa liczyła ok. 23 tys. Mm i pro­wa­dziła przez 86 portów i kotwicowisk. Przygotowując jednostkę do kolejnych prób przejścia arktycznej drogi spędzili około 6 miesięcy w wioskach Innuitów.
Etap przez Przejście Północno-Zachodnie (Vancouver, B.C. – Gjoa Haven N.T. – Brest) liczył 10 390 Mm.

1985-07-18: Wojciech Jacobson i Ludomir Mączka podczas przekraczanie koła polarnego.
Fot. z archiwum Wojciecha Jacobsona

Wyczyn ten uhonorowany został tytułem Rejs Roku 1988, a Wojciech Jacobson wspólnie z Januszem Kurbielem i Ludomirem Mączką otrzymali Srebrne Sekstanty.

Pisze Wojciech Jacobson:

Inicjatorem, orga­nizatorem i realizatorem (jacht, finanse!) był Janusz Kurbiel. Do nas – Ludka Mączki i mnie – nale­ża­ło dopro­wa­dz­enie łódki z Francji do Vancou­ver, B.C., a potem prze­pro­wa­dzenie z powro­tem z serca Arktyki do Brestu. W samym Przejściu najtrud­niej­sze 80% trasy pro­wa­dził Janusz Kurbiel. Nam zostało mniej niż 20% i to pod zdal­nym nad­zo­rem Janu­sza, który był na in­nym jachcie, w tym samym rejonie (po dru­giej stro­nie dzia­łu wod­nego). W sumie wszys­cy byliś­my pierw­szymi Polakami przez NW Passage.  Ludek i ja – od Francji do Francji, Janusz Kurbiel – przez całą Arktykę.

Pokonanie przez Polaków Northwest Passage w końcu lat 80. dwudziestego wieku zasługuje na szcze­gólne uznanie, bowiem Kurbiel, Jacobson i Mączka musieli zmagać się w trakcie rejsu z niepo­rów­nanie cięższymi warunkami, niż panują tam obecnie.

W ciągu ostatnich lat ocieplenie klimatu poczyniło w Arktyce takie spustoszenia, że powtórzenie ich wyczynu – z zachowaniem skali trudności – jest już po prostu niemożliwe: otwarte są np. szlaki dawniej zamknięte zaporami lodowymi.

1986, sierpień, Amundsen Gulf, NW Passage
Wojciech Jacobson, Janusz Kurbiel, Ludomir Mączka

Fot.: Joelle Cochois-Kurbiel, arch. W. Jacobsona

 

1988-2001 – Wojciech Jacobson współpracuje z kanadyjską Class Afloat – szkołą pod żaglami organizowaną przez West Island College z Montrealu. Pływa w tym czasie – jako zastępca kapitana, starszy oficer, I lub II oficer –  na STS Pogoria i STS Concordia [7], m.in. przez Cieśninę Magellana (1993).

Pogoria:
1988 – Singapur – Gdynia (11 022 Mm)
1991 – Gdynia – Jamajka – Gdynia (20 200 Mm)
1992 – Gdynia – Cape Town – Trzebież (19 011 Mm)

Concordia:
1993 – Kadyks – Victoria, B.C. (28 128 Mm)
1994 – Jokohama – San Francisco, CA – Mombasa (38 487 Mm)
1996 – Durban – San Diego, CA (15 884 Mm)
1997 – Benoa (Bali) – Trzebież (12 530 Mm)
1998 – Montego Bay (Jamajka) – Tahiti – Lunenburg, N.S. (14 810 Mm)
1998 – Neapol – Miami (7 884 Mm)
2001 – Hanga Roa (Wyspa Wielkanocna) – Ushuaia (2 917 Mm)

1988-05-30, Gdynia: Pogoria po powrocie z rejsu czarterowego z kanadyjską Class Afloat.
Wojciech Jacobson – pierwszy z prawej
; z kei wita żeglarzy Krzysztof Baranowski
arch. W. Jacobsona

Żeglując, zatrzymywał się w rzad­ko odwiedzanych przez podróżników miejscach, jak wyspy Saint Paul i Chagos na Oceanie Indyjskim; Pitcairn, Palmyra, Fanning, Galapagos, Wyspa Wielkanocna i wielu innych na Pacyfiku.

 

 

1999, październik, Darwin (Australia) – kończy oficjalne pływanie w barwach Class Afloat, uhonorowany tytułem Honorary First Mate.

 1993: Wojciech Jacobson na Concordii w Kanale Beagle
Fot. z archiwum Wojciecha Jacobsona

1996: Wojciech Jacobson na wantach i rei Concordii
Fot. z archiwum Wojciecha Jacobsona

 

2001 – ponownie na STS Concordia (załoga gościnna – nawigator), w rejsie kanadyjskiego West Island College na trasie Hanga Roa (Wyspa Wielkanocna) – Ushuaia (2 917 Mm), wokół przylądka Horn, co pozwoliło mu w żeglarskim życiorysie zamknąć pętlę wokół obu Ameryk.

2001-03-01, Cieśnina Drake’a, w tle przylądek Horn
(od lewej) Wojciech Jacobson (I oficer), Andrzej Straburzyński (kapitan Concordii)

Fot. z archiwum Wojciecha Jacobsona

2007

12 maja – Wojciech Jacobson oraz Andrzej Piotrowski (dyrektor In­s­ty­tutu Geolo­gicz­nego w Szczecinie; pływał na Marii) odsła­niają w Jacht Klubie AZS pom­nik poświęco­ny Ludo­­miro­wi Mączce. Jest to dwumet­ro­wej wyso­koś­ci 8-tono­wy głaz (granit alandzki) przy­nie­siony przez lodo­wiec z okolic Wysp Alan­dz­kich w pobliże Barlinka.

Na nim wyry­to napis: Pamięci Ludo­mi­ra Mączki, żeglarza-geologa, który stąd wyruszał w świat. Koledzy i przyjaciele, maj 2007. Obok umieszczona jest tablica z życiorysem żeglarza, jego wize­run­kiem i sylwetką Marii.

Napis i tablicę wykonał Marian Preiss, żeglarz-regatowiec ze Stargardu.

 

2008

czerwiec – publikacja albumu Mam na imię Ludomir wydanego wspól­nie z Maciejem Krzeptowskim (Szczecin, Oficyna In Plus, 2008).

 

 

Wojciech Jacobson jest autorem materiałów szkoleniowych oraz artykułów w prasie fachowej, np.  nowelizacja i tłumaczenie skryptu „Instruction Aid Tables” na język angielski (Trzebież, 1978).
W swoim dorobku ma wiele nagród i wyróżnień związanych z żeglarstwem:

●  1962 – Zasłużony Działacz Żeglarstwa Polskiego

●  1985 – Srebrny Sekstant za rejs Le Havre – Kanał Panamski – Vancouver na s/y Vagabond II

●  1988 – Srebrny Sekstant, wspólnie z Januszem Kurbielem i Ludomirem Mączką, za pierwsze pokonanie arktycznego Przejścia Północno-Zachodniego z zachodu na wschód na s/y Vagabond II

●  1989 – nagroda Grotmaszta Bractwa Kaphornowców za „dobrą pracę w ciężkich warunkach sztor­mo­wych”.

●  1998Derek Zavitz Memorial Award. [Derek Zavitz był uczniem kanadyjskiej Class Afloat, który zginął w nieszczęśliwym wypadku w czasie rejsu. Ku jego pamięci ustanowiono medal, który na koniec roku szkolnego przyznają  studenci. Medal honoruje osoby, których postawa uznana została za godną naśladowania].

●  1999 – tytuł Honorary First Mate przyznany przez kanadyjską Class Afloat na zakończenie 11-let­niej pracy na żaglowcach tej organizacji.

●  2000-2010 – zasiada w Kapitule Kolosów[8]

●  2002 – medal PZŻ „Za Szczególne Zasługi dla Żeglarstwa Polskiego”

●  od 2008 – członek rady programowej Polskiej Fundacji Morskiej[9].

●  2010 – medal „65 lat Żeglarstwa Polskiego na Pomorzu Zachodnim”

●  2010, 6 marca – laureat nagrody Conrad 2009, przyznawanej przez Bałtyckie Bractwo Żeglarzy  indywidualnościom morskim w minionym roku.

●  2010, 22 maja – laureat nagrody „Chwała Mórz – Kaperski Topór Bojowy” przyznanej przez Bractwo Wybrzeża.

●  2011, 16 czerwca – uhonorowany przez Prezydenta Miasta Szczecin tytułem „Ambasador Szczecina”.

 

 

●  2013, 2 maja – w Dniu Flagi Rzeczypospolitej Polskiej Prezydent RP wręcza mu  Banderę Prezydencką za osiągnięcia w dziedzinie żeglarstwa.


 

●  2016, luty – nagroda Super Kolos przyznana przez Kapitułę nagrody za całokształt dokonań i wybitny wkład w rozwój polskiego żeglarstwa. Wręczenie nastąpiło 13 marca 2016, podczas finału Kolosów (za rok) 2015.

W uzasadnieniu czytamy:

Co do Super Kolosa Kapituła była zgodna – statuetkę za całokształt dokonań i wybitny wkład w rozwój polskiego żeglarstwa otrzyma kpt. Wojciech Jacobson. Cieszymy się wyjątkowo, bo mało kto zasłużył sobie na tę nagrodę bardziej niż on.
Dla kilku pokoleń polskich żeglarzy kpt. Wojciech Jacobson to człowiek-instytucja. Pionierskie dokonania, ogromne doświadczenie, pedagogiczny talent, a przy tym – i to chyba dla wielu osób pierwsze z nim skojarzenie – wielkie serce. […]
Panie Kapitanie, gratulujemy!

 

●  2017, 25 marca – Wojciech Jacobson otrzymuje Nagrodę Główną im. kpt. Ludomira Mączki w pierwszej edycji Międzynarodowej Nagrody Żeglarskiej Szczecina.

Kapituła uzasadniła swój wybór następująco:

Dla żeglarskiego ambasadora Szczecina, za wieloletnią działalność na polu żeglarstwa, szerzenie jego idei, jako płaszczyzny porozumienia, współpracy i przyjaźni.

 

2019, 8 października – dzień 90. urodzin Wojciecha Jacobsona.
Rodzina i przyjaciele zorganizowali w tym dniu dla Solenizanta niespodziankowe przyjęcie w szczecińskiej Camping Marina PTTK. 

Kapitan Wojciech Jacobson to dla mnie postać szczególna – wybitny żeglarz, a równocześnie Wielki Człowiek. Niewyczerpane źródło wiedzy, inspiracji, kontaktów, a równocześnie coraz rzadszy w obecnych czasach wzór kogoś z niezwykłą klasą, kto mimo swoich ogromnych dokonań, potrafi zachować skromność, dystans do siebie i bardziej niż o sobie myśli o innych.
Dziękuję, Wojtku, za to, że Cię znam, za pomoc w tylu sprawach, za to że nawet w środku nocy mogę liczyć na Twoje maile, informacje i rady.
I dziękuję też całej Twojej Rodzinie, dzięki której mam w Szczecinie swój ciepły, drugi dom.
[Monika Witkowska, FB]

Wojciech Jacobson:

To było absolutne zaskoczenie i zupełna niespodzianka!
Po obiedzie rodzina wyciągnęła mnie na tort do Mariny u Oli Kocewicz. Ola otworzyła główne drzwi – i tam stało ponad 30 osób śpiewających „200 lat!” Wszyscy w koszulkach (na wzór Polonezowych z 1976 roku) z napisem „90 urodziny Wojtka”.
Projekt koszulki i wykonanie to domena mojej córki, Magdy Jacobson-Ostrowskiej.

Stoły były zastawione owocami i słodkościami. Były życzenia, przemówienia – miłe, proste, nie nadęte i bez kadzidła.
Potem był film. Kilka osób z różnych stron świata nadesłało nagrane życzenia: z Nowego Jorku, z Lubeki, z Warszawy, z Brazylii, z Cape Town, z Anglii, a wśród nich – absolutna niespodzianka – Ondra z życzeniami z NW Passage, chyba z Kodjak! Niektórzy mieli na sobie… koszulki imieninowe! Jarek Malejewski zdążył wysłać je kurierem do Cape Town do Steva Deuchara i do Anglii do Mony i Bruce’a Thorogood. Magda dała koszulki Heinzowi i Dagmarze Buschom, gdy byli tydzień temu w Szczecinie i od razu nagrała ich wypowiedź, ściągnęła też wypowiedź Joelle Kurbiel.
Całość – świetna! – którą zmontował Piotrek, mój wnuk, trwała ponad 5 minut.
Spotkanie wymyślił Jarek Malejewski z okazji wodowania „Poloneza”, jako zjazd byłej załogi „Poloneza” z 1976 r. W czasie organizacji wszystko się rozrosło. Do całej akcji walnie przyczyniła się Ola Kocewicz z Camping Mariny. A wszystko w tajemnicy przede mną.
Przeżywam to jeszcze raz i cieszę się, że mam tylu przyjaciół. W moim długim życiu doznałem wiele dobrego od różnych ludzi i obecne chwile są tego dalszym ciągiem.
Wszystko wzruszające! Dziękuję Wam wszystkim!

 

Fot. Ewa Łyczywek-Pałka & Danuta Piotrowska

 

Fot. Monika Witkowska

 

 

2019, 11 października – przystań Jacht Klubu AZS w Szczecinie: doroczne koleżeńskie spotkanie żeglarskie Klubu Jachtowych Kapitanów Żeglugi Wielkiej. Tego dnia honorowano 90-lecie urodzin j.k.ż.w. Wojciecha Jacobsona, wieloletniego członka JK AZS.
Gratulacje i okolicznościowe życzenia w imieniu uczestników spotkania złożył Solenizantowi szefujący spotkaniom kpt. Antoni „Toni” Brancewicz.
Jubilat otrzymał sygnowany przez obecnych kapitanów jachtowych album, dwie grafiki od przyby­łego z Kanady artysty-malarza Jana Brancewicza oraz unikatowe katalogi wystawowe.

W podziękowaniu, kpt. Jacobson – mówiąc krótko o swojej bogatej historii żeglarskiej – szczególnie podkreślił swą wdzięczności dla tych, z którymi mógł poznawać smak żeglowania po morzach i oceanach – wśród nich wymienił Ludomira Mączkę, Krzysztofa Baranowskiego, Andrzeja Marczaka i Andrzeja Straburzyńskiego oraz Janusza Kurbiela.

[informacja od P.T. Zygmunta Kowalskiego]

Fot. Anna Kaźmierczak

 

Dołączamy się do wszystkich życzeń i gratulacji z największą radością!

 Kazimierz i Krzysztof, Żeglujmy Razem, Periplus.pl

 

 

 

Mapa rejsów Wojciecha Jacobsona

 

Dodatkowo:

●  Powrót s/y Dal (1980) – wywiad Zenona Szostaka z Wojciechem Jacobsonem. 

●  Rejs jachtu Vagabond II przez Przejście Północno-Zachodnie (1984-1988).
Relacja Wojciecha Jacobsona.

●  Zenon Szostak: Northwest Passage – wyprawa jachtem Vagabond’eux z zachodu na wschód, 1984-1988

 

●  Wojciech Jacobson – „Cayenne”
●  Wojciech Jacobson – „Miasteczko na kotwicy”
●  Wojciech Jacobson – „Talizman z Salvadoru”
●  Wojciech Jacobson – „Morska procesja”
●  Wojciech Jacobson – „Ludomir w szalupie”
●  Wojciech Jacobson – „Matka Boska Gibraltarska”

●  Wojciech Jacobson i Zenon Szostak – „Conrad, Horn i żagle”
●  Zenon Szostak – „Wyspy Wojtka Jacobsona”

●  Jacobson, Wojciech (red.). Pogoria Manual. Cape Town : 1992.

●  Marek Słodownik – „Panie Kapitanie! Drogi Wojtku!”
(laudacja wygłoszona 2016-03-13 podczas uroczystości wręczenia Superkolosa)

Opr. Kazimierz Robak
na podstawie korespondencji z Wojciechem Jacobsonem
i materiałów przez niego dostarczonych (dziękuję!),
w tym biogramu opracowanego przez Piotra Tomzę.

Podziękowania dla Zenona Szostaka za archiwalne dane jachtów AZS Szczecin
i za zestawienie „Historia sportowa Jacht Klubu AZS Szczecin (1946-1969)”,
z którego pochodzi większość informacji na temat startów regatowych Wojciecha Jacobsona.

Opublikowane w portalu Żeglujmy Razem: 29 czerwca 2011
Na Periplus.pl od 2 stycznia 2017
ostatnie uzupełnienie: 12 października 2019

Portret na stronie tytułowej: Fot.: Adrian Larisz


[1a] s/y Swantewit – rok budowy: 1930; materiał kadłuba: drewno; dł.: 11,20 m (36.8 ft); szer.:  2,10 m (6.9 ft); zanurz.: 1,71 m (5.6 ft), wyporność: 3,75 t (8267 lbs); pow. żagli: 47 m kw (506 sq. ft).
Regatowy jacht bardzo lekkiej konstrukcji (zbliżony do klasy R-6) zbudowany przez stocznię Abeking & Rasmussen, którą w 1907 roku w Lemwerder (w pobliżu Bremy) założyli dwaj – legendarni dziś – konstruktorzy: Henry Rasmussen i Georg Abeking.
W kwietniu 1945 s/y Swante zostaje opuszczony na nowowarpieńskiej mieliźnie przez właścicieli uciekających na zachód. Wrak z popękanymi dennikami i wręgami, zdjęty z 2,5-tonowego balastu, przydzielono w 1950 roku żeglarzom akademickim.
W I Regatach Przyjaźni w 1951 roku Swantewit wygrywa, choć remont i taklowanie jachtu trwało do ostatniej chwili. Następne lata to zwycięstwa w regatach i zdobywane „Błękitnej Wstęgi”; potwierdza się wysoka wartość regatowa jachtu. W 1956 roku Swantewit wygrywa w międzynarodowych regatach Rund um Rügen. W I Międzynarodowych Regatach Gryfa Pomorskiego w 1958 roku w pobliżu Ystad, w sztormie łamie maszt. Na prowizorycznie sporządzonym takielunku załoga przyprowadziła jacht do kraju.
Swantewit żeglował bez silnika i elektroniki.
[z archiwum Zenona Szostaka – serdeczne podziękowania za udostępnienie danych!]

s/y Jurand – kecz bermudzki, kadłub stalowy, maszty drewniane, jeden z serii „stuczterdziestek” – J-140 (jednostki bliźniacze: Joseph Conrad, Śmiały, Dar Opola, Otago, Jan z Kolna). Konstruktorzy: Henryk Kujawa, Włodzimierz Kuchta, Wojciech Samo­liński, Zdzisław Pieńkawa; wzorem były parametry techniczne stalowego kecza Peter von Danzig. Budowa: Stocznia Gdańska (1958). Armator: COŻ-PZŻ Trzebież. Port macierzysty: Trzebież. Dł.: 18,00 m (59 ft); szer.: 4,07 m (13.3 ft); zanurz.: 2,53 m (8.3 ft); pow. ożagl.: 144 m kw. (1550 sq ft); wysokość grotmasztu: 21 m (69 ft); wysokość bezanmasztu: 11 m (36.1 ft); szybkość: do 11 węzłów; silnik: ok. 54 KM, zbiorniki paliwa: 300 l (80 US gal.); zbiornik wody: 1000 l (264 US gal.). Nazwa „Jurand” była powtórzona po keczu gaflowym, zbudowanym w 1902 roku jako replika jachtu Spray Slocuma, który pod polską banderą pływał w latach 1930-1939.

s/y Nadir – drewniany slup balastowy, zbudowany w Szwecji ok. 1906, początkowo prze­zna­czo­ny do żeglugi zatokowej, pod koniec lat 1950. przebudowany i dostosowany do żeglugi pełnomorskiej. Dł.: 11,85 m (38.9 ft); szer.: 2,49 m (8.2 ft); zanurz.: 1,70 m (5.6 ft); pow. żagli: 47,5 m kw. (511 sq ft).
Jacht zatokowy zbudowany prawdopodobnie w Szwecji w 1906 r. Przekazany do Klubu w 1949 roku dzięki dyrektorowi Szkoły Morskiej w Szczecinie, legendarnemu Konstantemu Maciejewiczowi.
Szybka 50-tka skutecznie żeglowała w regatach i… zmieniała nazwy zgodnie z duchem czasów – Ewa, Aurora, Biały Słoń, Przodownik –  by wreszcie po 1956 roku przemianować się na obecnego Nadira. Wówczas to, pod koniec lat pięćdziesiątych, jacht został poważnie przebudowany (podniesiono burty, wykonano nową nadbudówkę, zwiększono zanurzenie, wyprostowano stewę dziobową, zmieniono takielunek) i przystosowany do żeglugi morskiej. Do dnia dzisiejszego pływa w Klubie.
[z archiwum Zenona Szostaka – serdeczne podziękowania za udostępnienie danych!]

s/y Enif – budowa: Morska Stocznia Jachtowa w Szczecinie, 1978. Dł.: 11,45 m (37.6 ft); szer.: 3,25 m (10.6 ft); zanurz.: 1,95 m (6.4 ft); pow. żagli: 52 m kw. (560 sq ft); wyporność: 8820 kg; silnik pomocniczy Volvo-Penta MD-2, 11,4 kW.

s/y Pegaz – slup pełnomorski typu Vega; projekt: Ryszard Langer i Kazimierz Michalski; kadłub: drewno: poszycie mahoniowe, szkielet dębowy; budowa: Morska Stocznia Jachtowa w Szczecinie, 1965. Dł.: 11,67 m (38.3 ft); szer.: 2,90 m (9.5 ft); zanurz.: 1,86 m (6.1 ft); pow. żagli: 54,6 m kw. (587.7 sq ft); wyporność: 7300 kg; silnik pomocniczy Volvo-Penta 4-cylindrowy.

s/y Tuńczyk – jacht typu Cruiser; kadłub: laminat poliestrowo-szklany. Dł.: 6,60 m (21.6 ft); szer.: 2,40 m (7.9 ft); pow. żagli: 22,30 m kw. (240.0 sq ft).

s/y Żak – jacht typu „Carter 30”; kadłub: laminat poliestrowo-szklany; budowa: Morska Stocznia Jachtowa w Szczecinie, 1976. Dł.: 9,07 m (29.75 ft); szer.: 3,08 m (10.1 ft); zanurz.: 1,52 m (5.0 ft); pow. żagli: 35,7 m kw. (384.3 sq ft).

[1b] na podstawie fotokopii z książeczki żeglarskiej Małgorzaty Krautschneider przesłanych do archiwum autora dn. 2017-09-15 (podziękowania!)

[1c] s/y Maria – kecz-marconi; dł. kadłuba: 9,80 m (32.15 ft); dł. z bukszprytem: 11,20 m (36.75 ft); szer.: 3,20 m (10.50 ft), pow. ożagl.: 46 m kw. (495 sq. ft); silnik: Volvo Penta MD-2, 15 KM. Projekt: Wacław Liskiewicz, konstrukcja: Jerzy Mańkowski; materiał: szkielet dębowy, poszycie mahoniowe; miejsce budowy: Stocznia Gdańska; rok budowy: 1971. Kupiony i wy­re­mon­to­wa­ny przez Ludomira Mączkę w 1972 r.
Na Marii kpt. Mączka przez 11 lat (1973-1984) prowadził rejs dookoła świata liczący ponad 70 tys. Mm (w tym 1500-milowy etap przebyty sa­mot­nie). W sierpniu 1999, kpt. Mączka rozpoczął kolejny rejs Marią dookoła świata: trasa prowa­dzi­ła przez Atlantyk do Cieśniny Magellana i przez wyspy Pacyfiku do Auckland, Nowa Zelandia. Tam, w grudniu 2000, Ludomir Mączka opuścił jacht i udał się na leczenie do Kanady. Opiekę nad Marią przejął kpt. Maciej Krzeptowski.

[2]  s/y Polonez – drewniany kecz bermudzki typu Arcturus. Konstruktorzy: Edward Hoffman, Czesław Gogołkiewicz i Kazimierz Jaworski. Budowa (1970/71): Morska Stocznia Jachtowa im. Leonida Teligi w Szczecinie.
Kadłub: drewniany, z obłogów mahoniowych giętych na wręgach, klejony; wręgi i stępka – drewniane, poszycie – mahoń trzywarstwowy. Pokład: na pokładnikach sosnowych, poszycie ze sklejki pokrytej makietą z peroby. Dwa maszty stalowe, liny strunowe – nierdzewne, fały prowadzone wewnątrz masztu. Podczas rejsu Krzysztofa Baranowskiego dookoła świata, w Ho­bart (Australia; 21 grudnia 1972 – 10 stycznia 1973), zdjęty został bezanmaszt, zniszczony przez fale Oceanu In­dyj­skie­go. Silnik: Volvo Penta 14 KM (10,5 kW).
Dł. całk.: 13,80 m (45.3 ft); dł. linii wodnej: 10,65 m (35 ft); szer.: 3,80 m (12.5 ft); zanurz.: 2,20 m (7.2 ft); pow. ożagl.: po­mia­rowa – 73,5 m kw. (791 sq ft), rzeczywista – 88,0 m kw. (947 sq ft), maksymalna – 210,0 m (2260.5 sq ft). Komplet żagli – 21 sztuk; największy żagiel – 90 m kw. (969 sq ft).
[Baranowski, Krzysztof. „Polonezem” dookoła świata. Warszawa : KiW, 1973; s. 17 i 197-198]

[3]  Janka Bielak – nieoficjalny ambasador morskiej i żeglarskiej Polski w Wielkiej Brytanii, jedna z najbardziej wpływowych osób dzia­ła­ją­cych społecznie w ramach Sail Training Association i jego róż­nych orga­ni­za­cyj­nych wcieleń (STI, ISTA). Jej cicha dy­plo­macja i umiejętność prze­ła­my­wa­nia lo­dów da­wa­ła zna­ne na zewnątrz efekty. M.in. dopro­wa­dzi­ła do udzia­łu Rosjan w re­ga­tach do Stanów Zjed­no­czo­nych w 1976 roku. Potem rosyjskie i polskie żaglowce były już stałymi uczestnikami imprez Cutty Sark.
[Knabe, Jerzy. „The Sea is our Bridge – Morze jest naszym mostem.” < http://www.pogoria.org/dzialy/sylwetki/S9.htm >

[4] Ireneusz Gieblewicz – ur. 1935 w Łodzi; żeglarz, jachtowy sternik morski; w czasie wojny wywieziony wraz z rodziną do Niemiec; potem do Metz (okupowana Francja); we Francji, po wyzwoleniu, wskutek wypadku amputowano mu nogę; pracował, m. in. w Szcze­ciń­skim Urzę­dzie Morskim (ochro­na rybo­łówstwa); do USA wyjechał w 1966; w 1980 sprowadził jacht Dal do Polski. <http://www.jkazs.szczecin.pl/archiwum/dal2/wdx.htm>

[5] s/y Dal – jacht zatokowy, slup, dł.: 8,5 m, szer.: 2,15 m, zanurz.: 1,3 m, pow. ożagl.: 45 m², na którym Andrzej Bohomolec, Jerzy Świechowski i Jan Witkowski (pow­ró­cił do Polski z Bermu­dów) przepłynęli w latach 1933-1934 Atlantyk, w rejsie z Gdyni do Nowego Jorku i Chicago.

[6] s/y Vagabond’eux (Vagabond II) – zbudowany w 1979 jako stalowy kecz; budowa kadłuba: stocznia Marcel Brument k. Paryża; dł. całk.: 15,00 m, szer.: 4,20 m, zanurz.: 1,10-2,50 m, pow. ożagl.: 120 m kw., ciężar całk.: 16 t, grubość blach w części dennej kadłuba: 10 mm. Zaprojektowany do żeglugi polarnej przez francuskiego konstruktora Gilberta Caroffa, wg pomysłu Janusza Kurbiela. W latach 1980-83 Kurbiel odbył na Vagabond II kilka rejsów arktycznych, m.in. do północnego bieguna magnetycznego. Przed nową wyprawą, w 1984, ożaglowanie i takielunek Vagabond II zostały zmienione z typu kecz na slup. W miejscu bezana stanęła metalowa „brama” pod­trzy­mu­ją­ca anteny i układ podnoszenia pontonu; na rufie zamocowano platformę wydłużającą pokład.
[W. Jacobson, <http://www.jkazs.szczecin.pl/archiwum/nwpas/wd.htm> i <http://www.jkazs.szczecin.pl/archiwum/jacobson/wd.htm>]

[7] Concordia, stalowa barkentyna, zbudowana w Szczecinie w 1991, przekazana armatorowi (West Island College z Montrealu) w kwietniu 1992. Dł.: 57,5 m (188 ft 8 in), szer. maks.: 9,44 m (31 ft 0 in), zanurz.: 4,0 m (13 ft 1 in), pow. ożagl.: 993 m2 (10,690 sq ft), wysokoprężny silnik pomocniczy MAN pozwalający osiągnąć prędkość 9 węzłów. Zatonęła 17 lutego 2010, 300 Mm SE od Rio de Janeiro.

[8] Kolosy – polskie nagrody podróżnicze przyznawane corocznie od 2000 roku za dokonania w kategoriach: podróże, alpinizm, żeglarstwo, speleologia, wyczyn roku oraz („Superkolos”) za całokształt osiągnięć lub za wybitne dokonanie zespołowe. <http://www.kolosy.pl/>

 


► Żeglujmy Razem – powrót na Stronę Główną