Jedną z niewielu pewniejszych rzeczy, które wiemy na temat Kolumba, jest to, że – prawdopodobnie – przez kilka lat mieszkał na wyspie Porto Santo, gdy przebywał na archipelagu Madery jako pośrednik w handlu cukrem z ramienia lizbońskiej filii banku genueńskiej rodziny Centurionich.
Rzeczą pewną jest małżeństwo Kolumba z donią Filipą Moniz de Perestrelo, córką byłego gubernatora wyspy Porto Santo (gubernatorstwo teścia też jest pewne), które miało miejsce w roku (tu znów niewiadoma) 1479 lub 1480, a więc co najmniej 12 lat przed wyprawą transatlantycką.
Porto Santo leży mniej więcej 23 Mm na północny wschód od głównej wyspy swego archipelagu – Madery.
Czy Kolumb z żoną tam mieszkał, czy tam właśnie urodził się ich syn Diego (równie mocne jest przypuszczenie, że urodził się w Lizbonie) – nie wiadomo. Nie ma żadnych niezbitych dowodów, które by potwierdzały lub zaprzeczały tym przypuszczeniom na temat Kolumba, dlatego też nie ma żadnych przeciwwskazań dla istnienia na Porto Santo muzeum nazwanego Casa Cristóvão Colombo – Dom Krzysztofa Kolumba.
Museu Casa Cristóvão Colombo – Muzeum Dom Krzysztofa Kolumba na Porto Santo
Muzealne eksponaty tworzą mozaikę zarówno czasową, jak i przestrzenną i z Kolumbem związane są, hm… powiedzmy: dość luźno. Portugalski hełm z XVI w. i garść monet z tego samego okresu, modele statków z epoki, trochę przypadkowych przyrządów nawigacyjnych.
Museu Colombo, Porto Santo: hełm portugalski i monety z XVI w.; modele XVI-wiecznych statków
Jest japoński malunek holenderskiego galeonu z końca XVIII w., są dokumenty pisane, które – bądźmy szczerzy – białymi krukami nie są.
Museu Colombo, Porto Santo: Galeon holenderski (koniec XVIII w.; Japonia; obraz na papierze i jedwabiu)
W dokumentach, w tekście i rycinach przewija się motyw amerykańskich podróży Kolumba, choć raczej od strony entuzjastycznej, bez komentarzy i objaśnień, czym się te wizyty dla rdzennych Amerykanów skończyły.
„Kolumb [gdy] po raz pierwszy przybył do Indii, został przyjęty z wielkimi honorami przez tubylców”
(1594; miedzioryt; rytownik: Theodore de Bry)
Podczas swojej pierwszej podróży, gdy Kolumb dotarł na ląd, ustawił na brzegu drewniany krzyż: następnie udał się na wyspę Hoytin, którą nazwał Hispaniola, i zszedł na wyspę z wieloma Hiszpanami. Tam, gdy Cacico tego miejsca (tak nazywają władcę), którego imię Guacanarillo, został przyjęty z wielką uprzejmością, prezenty były na przemian dawane i otrzymywane, co pozwoliło obu ugruntować przyszłą przyjaźń. Kolumb sprawił mu radość dając bieliznę, kapelusze, noże, zwierciadła i tym podobne: kacyk nagrodził Kolumba złotem znacznej wagi.[1]
Jest olejny portret Kolumba namalowany przez anonimowego XVII-wiecznego artystę ze szkoły włosko-flamandzkiej…
Museu Colombo, Porto Santo: Krzysztof Kolumb (olej na płótnie; XVIII w.)
… niezbyt pasujący do opisu, zostawionego przez dominikanina Bartolomé de las Casas, który Kolumba znał osobiście:
Zewnętrznie i cieleśnie był raczej wysoki niż średni; pociągła i autorytatywna twarz; nos orli; niebieskie oczy; karnacja biała wpadająca w czerwień; jego broda i włosy były blond, gdy był młody, ponieważ bardzo szybko przy jego pracy posiwiały.[2]
Opis ten pasuje za to do jedynej ► podobizny Kolumba, utrwalonej przez malarza, który znał i widział Admirała, czyli do postaci z obrazu ► La Virgen de los Navegantes (ok. 1535) pędzla Alejo Fernándeza (1475-1545), z głównego panelu ► ołtarza w kaplicy Domy Handlowego (Casa de Contratación) pałacu królewskiego (Alcázar) w Sewilli.
Ale gdy się już jest na Porto Santo – jednej z Wysp Szczęśliwych, Museu Colombo odwiedzić trzeba, bo nie eksponaty są w nim ważne, a magia miejsca i czasu.
Wystarczy wyjść przed budynek, by otworzyła się panorama tego samego oceanu, na który patrzył Kolumb w wieku XV…
… i patrzy w wieku XXI:
A zanim się wyjdzie, można usiąść przy stole razem z gospodarzem i jego żoną i pogadać. Albo choćby pomilczeć, bo też jest o czym.
Jak Krzysztof z Krzysztofem.
Kazimierz Robak
25 lipca 2022
[1] Columbus in lndia primo appellens, magnis excipitur muneribus ab Incolis.
Prima navigatione, quum Columbus terram attigit, crucem ligneam in littore statuit: deinde provectus in Hoytin Insulam appellit, quam Hispaniolam nuncupat, et interram cum multis Hispanis descendit. Ibi quum ab eius loci Cacico (regulum ita appellant) cui nomen Guacanarillo, summa comitate exceptus esset, muneribus inuicem datis et acceptis, ambo sino amicitia futura sanxere. Columbus, indusiis, pileolis, cultellis, speculis et similibus eum gauit: Cacicus contra satis magno auri pondere Columbum remuneratus est.
Benzoni, Girolamo (1519?-1572?). Americae pars quarta, sive, Insignis & admiranda historia de reperta primùm Occidentali India à Christophoro Columbo anno MCCCCXCII. Frankfurt n. Menem : Ioannis Feyrabend, 1594; tabl. IX. Tłum. własne.
[2] Lo que pertenecía á su exterior persona y corporal disposición, fué de alto cuerpo, más que mediano; el rostro luengo y autorizado; la nariz aguileña; los ojos garzos; la color blanca, que tiraba á rojo encendido; la barba y cabellos, cuando era mozo, rubios, puesto que muy presto con los trabajos se le tornaron canos.
Casas, Bartolomé de las. Historia de las Indias escrita por fray Bartolomé De Las Casas, obispo de Chiapa. Madrid : Miguel Ginesta, 1875; str. 43-44. Tłum. własne.