Autorska płyta Mirosława Peszkowskiego, którą dostałem – wraz z dedykacją – od niego i jego żony Anny, jest darem królewskim.
Raz – bo z serca płynącym. Dwa – bo z ich dedykacją ten krążek jest białym krukiem. Trzy – bo jest wspaniałym podziękowaniem za skromny rozdział mojej niedawno wydanej książki Z Pogorią na śpiew i życie, czyli w sytuacji, w której to ja powinienem dziękować.
Podziękowałem, fakt: autorzy piosenki – Anna i Mirek – zgodzili się, bym umieścił ich utwór w moim zbiorze, a ja wysłałem im egzemplarz z dedykacją. Tak jednak się należało, więc prezent, który dostałem zaskoczył mnie tym bardziej.
Anno i Mirku – dziękuję najserdeczniej, Wasz biały kruk będzie ozdobą mojej kolekcji: pudełko na półce, CD w odtwarzaczu.
Teraz kilka faktów.
Z Pogorią na śpiew i życie to antologia osiemnastu piosenek napisanych na Pogorii i o Pogorii. Brałem udział w pierwszych próbach ujmowania Pogorii w melodie i rymy. Później zbierałem te utwory z sentymentu i dla dokumentacji. Ponieważ wszystkie ładunek emocjonalny mają ogromny, dlatego uznałem, że warto je przypomnieć i zarazem ocalić od zapomnienia. A przy okazji – dopisać okoliczności towarzyszące ich powstaniu, czyli kolejny aspekt historii samej Pogorii.
Książką ilustrowana jest akwarelami Iwony Flaszczyńskiej – znakomitej malarki, która zgodziła się, by jej prace ozdabiały moje teksty. Z założenia obrazy te nie miały ilustrować, a dopełniać treść. Z opinii PT Czytelników i krytyków wynika, że ten zamiar się udał.
Wśród piosenek o Pogorii nie mogło zabraknąć „Białej barkentyny” napisanej w 2011 roku przez Mirka i Annę Peszkowskich. Oto ten rozdział:
Klasyka
(wrzesień 2011)
„Pestka” to pseudonim sceniczny kpt.ż.w. Mirosława Peszkowskiego. Nie wiem, jak zwracano się do niego prywatnie, gdy był komendantem Daru Młodzieży, ale na Pogorii mówiliśmy mu po imieniu. Za to, gdy trzeba było o niego zapytać, zawsze pytano o Pestkę.
Pestka jest jedną z najjaśniejszych gwiazd na firmamencie polskiej piosenki żeglarskiej i morskiej.
Trzeba od razu dodać, że świeci w konstelacji, którą założył i nazwał Packet, gdzie równie jasno błyszczy jego żona, Anna – autorka większości tekstów piosenek wykonywanych przez zespół. Packet formalnie został rozwiązany w 1989 roku, ale jego piosenki żyły własnym życiem. Zespół reaktywował się kilka razy: w roku 1996 – na własny jubileusz dziesięciolecia, w roku 2011 – podczas XXX-lecia krakowskich Shanties i rok później, na hucznie świętowanym, też w Krakowie podczas Shanties, własnym 25-leciu.
Wszystko w tym gwiazdozbiorze jest już w szantowym świecie kultowe: zespół Packet (zdobywający w latach 1986-1989 wszystkie możliwe nagrody i laury), jego płyta z 1988 r. pod tytułem „Fregata z Packet Line” (dziś nie do dostania, chyba że w pirackich empetrójkach), wszystkie osoby tworzące ten zespół (rozwijające po jego rozwiązaniu własne skrzydła) i sam leader, którego spokojny, precyzyjny, lekko chropawy baryton natychmiast informuje, że Pestka jest autentycznym człowiekiem morza i doskonale wie, o czym – śpiewając – opowiada.
22 lutego 2020: Mirosław Peszkowski podczas XXXIX Międzynarodowego Festiwalu Piosenki Żeglarskiej Shanties w Krakowie, w koncercie „40-lecie Starych Dzwonów”
źródło: YouTube
W roku 2011, red. Bogdan Sienkiewicz, legendarny twórca telewizyjnego programu „Latający Holender”, kręcił film o Pogorii, płynącej z Irlandii przez Szetlandy i Orkady do Szwecji podczas Tall Ships’ Races. Wcześniej zamówił u Anny i Mirosława Peszkowskich piosenkę, która miała być klamrą dźwiękową dla obrazu.
Tak powstała „Biała Barkentyna”, nagrana 21 września 2011 r. w Gdańsku, w studiu nagraniowym „Piwnia” Mariusza Wilke przez zespół Packet w składzie: Dorota Zaborowska-Sawka, Anna Peszkowska, Józef Elimer, Krzysztof Jurkiewicz, Andrzej Kadłubicki, Waldemar Mieczkowski, Mirosław Peszkowski, Marcin Plewiński, Grzegorz „GooRoo” Tyszkiewicz.
Teledysk do tego utworu, nakręcony w styczniu 2012 r. w Gdyni, w marcu tego samego roku został laureatem pierwszej edycji konkursu Shantoclip – przeglądu video clipów do muzyki szantowej towarzyszącego krakowskiemu Międzynarodowemu Festiwalowi Piosenki Żeglarskiej Shanties.
To nagranie też jest kultowe. Zapisana na pięciolinii prymka nie oddaje nawet ułamka oryginału. Ale mamy przecież XXI wiek:
BIAŁA BARKENTYNA
Tekst: Anna Peszkowska
Muzyka: Mirosław Peszkowski
Wykonanie: zespół Packet
Gdy pierwszy raz ruszała na szlak ta barkentyna biała,
Żelaznej Szekli dumny znak na żaglach i burtach miała.
Legendą-statkiem była od pierwszych swoich dni,
Szła w rejs za rejsem spełniać młodzieńcze o morzu sny.
Hej, „Pogorio”! Znów w morze ruszać czas!
Niesiesz wolność i zmieniasz życia smak!
Swe białoskrzydłe konie przez oceany gnasz,
Dla wielu jesteś domem na jawie i we snach.
A kto na pokład trafił jej, powraca tu nie raz,
Aby przygodę życia przeżyć tu, zatrzymać w biegu czas.
Gdy reje ku morzu chyli i dziobem fale tnie,
Zew morza radość budzi w dziesiątkach młodych serc.
Hej, „Pogorio”! Znów w morze ruszać czas!
Niesiesz wolność i zmieniasz życia smak!
Swe białoskrzydłe konie przez oceany gnasz,
Dla wielu jesteś domem na jawie i we snach.
Jej portem piękna Gdynia lecz zna ją cały świat,
Zdążyła go opłynąć, historię długą ma.
Niejeden sztorm przeżyła, doznała wielu ran,
Ma w sobie jednak siłę, by wracać znów na szlak.
Hej, „Pogorio”! Znów w morze ruszać czas!
Niesiesz wolność i zmieniasz życia smak!
Swe białoskrzydłe konie przez oceany gnasz,
Dla wielu jesteś domem na jawie i we snach.
PS.
Kilka egzemplarzy Z Pogorią na śpiew i życie zostało jeszcze na półce Wydawcy i można je kupić.
Recenzenci twierdzą, że to też biały kruk.
Kruk – krukowi, a Pestka – Robakowi. Dziękuję!
Kazimierz Robak
5 lutego 2024