Margaret Evans[1] to szybki kliper pocztowy kursujący regularnie na linii Nowy Jork – Londyn zbudowany w roku 1846 w Nowym Jorku przez stocznię Westervelt & MacKay. Opiewa go szanta „Clear Away the Track”, która zaczyna się słowami: Oh, the smartest clipper you can find… – najbystrzejszy kliper, jaki możesz spotkać…
Tekst pierwotnie opublikowany w numerze 49e (maj 2021) czasopisma
John Stobart: Statek pocztowy ‘Margaret Evans’
(The packet ship Margaret Evans; 1968; olej na płótnie; 71 x 101,6 cm)
Na prezentowanym obrazie Johna Stobarta[2] widzimy żaglowiec, który stanął w dryfie przy czerwonej boi.
Na fokmaszcie – postawiony fok i marsel pracujące naprzód, bram przygotowywany do stawienia, choć marynarze wydają się stać po nawietrznej stronie żagla (chyba, że to zbuchtowane sejzingi), bombram zwinięty w oczekiwaniu silniejszego wiatru.
Na grotmaszcie postawiony marsel i bram, ale reje przebrasowane na pracę wstecz, dzięki czemu żaglowiec utrzymuje się w miejscu. Grotżagiel, podciągnięty na gordingach i gejtawach, w każdej chwili może być postawiony, natomiast bombram jest ciasno zwinięty (z powodu jak wyżej).
Na bezanmaszcie pracuje naprzód tylko marsel, zaś bram i bombram są zwinięte. Bezanżagla na rei nie ma, jest natomiast bezan gaflowy (spanker).
Ustawienie żagli jest typowe dla żaglowca rejowego stającego w dryf.
Dryf to stan równowagi chwiejnej i w każdej chwili żaglowiec może ruszyć do przodu, zacząć się cofać, odpadać lub ostrzyć. Dlatego kapitan świadomie stanął w pobliżu czerwonej boi (oznaczającej prawdopodobnie krawędź toru wodnego), żeby mieć punkt odniesienia do pozycji swojego statku.
Z przeciwnej strony, na lewym halsie, płynie bryg zmierzający zapewne do portu torem wodnym, zaś między nimi parowczyk bocznokołowy, który prawdopodobnie ma przekazać na kliper pocztę i/lub pasażerów. Jednym z pasażerów żaglowca Margaret Evans był Cyprian Kamil Norwid, co odbiło się echem w jego twórczości.
Wynalazek silnika parowego był stosunkowo świeżej daty, więc typowe dla tego okresu rozwoju żeglugi były małe statki parowe – dostawcze, holowniki itp. – które jeszcze nie były w stanie konkurować ze śmigłymi żaglowcami na oceanicznych trasach, choć wkrótce miało się to zmienić.
Margaret Evans nosi amerykańską flagę (jej właścicielem jest E. E. Morgan) i – na topie grotmasztu – proporzec armatora, natomiast z topu bezanmasztu powiewa zestaw flagowy, rozpoczynający się od cyfry „2” i kończący się literą „P”. Liczba flag literowych jest prawidłowa jak dla depeszy (a nie wiadomości kodowanej), ale pośrednie litery nie pasują do międzynarodowego kodu.
Zwyczajowo na marslu foka, słusznie uważanego za najważniejszy żagiel na statku, figurował znak armatorski, tymczasem Margaret Evans nosi wielkie „X” i nie wiadomo[3], czy jest to znak armatora, czy taśmy wzmacniające żagiel, który w istocie zachowuje się na najcięższą pogodę.
Krzysztof Baranowski
25 maja 2021
Krzysztof Baranowski – ur. 1938 r. we Lwowie, żeglarz, dziennikarz, filmowiec, pisarz; pierwszy Polak, który opłynął samotnie świat wokół trzech przylądków: Agulhas, Leeuwin i Horn; pierwszy Polak, który opłynął samotnie świat dwukrotnie (1972-1973 na s/y Polonez wokół Hornu i 1999-2000 na s/y Lady B. przez Kanał Panamski), inicjator budowy jachtu Polonez i dwóch żaglowców rejowych: Pogoria i Fryderyk Chopin; kapitan żaglowców: Zew Morza, Pogoria, Atlantis, Fryderyk Chopin; twórca Szkoły Pod Żaglami.
W miejscu zwyczajowo prezentowanej fotografii Autora tekstu, tym razem – nawiązując do tematu artykułu – przedstawiamy obraz Zofii Żuchowskiej-Wajda[4]: Kapitan Krzysztof Baranowski (1974; olej na płótnie; 86 x 112 cm; kolekcja prywatna)
[komentarz Zenona Szostaka z Zeszytów Żeglarskich]
PS.
Obraz Stobarta wypatrzył Zenon Szostak, twórca i redaktor Zeszytów Żeglarskich (to jeden z najciekawszych periodyków żeglarskich na polskim rynku – zero reklam, same fakty i relacje). Ponieważ omówienia tego płótna nie znalazł w świeżo wydanej książce Żagle na sztalugach, poprosił jej Autora o fachową opinię.
W książce-albumie Krzysztofa Baranowskiego Żagle na sztalugach – choć omawianego wyżej obrazu Stobarta nie ma (jest inny: Sanna wielorybników z Nantucket ) – są analizy i opisy blisko 200 obrazów marynistycznych, dokonane z punktu widzenia żeglarza z doświadczeniem kapitańskim idącym w dziesiątki lat.
Recenzji i artykułów na temat tej książki było mnóstwo (pisali je m.in. Marek Słodownik i Marek Zwierz), bo pozycja jest unikalna w skali polskiej i światowej.
Krzysztof Baranowski prowadzi wykład w formie gawędy (a więc przystępny i dostępny dla wszystkich), podejście jest interdyscyplinarne (bo dotyczy sztuki, żeglarstwa, historii i jeszcze kilku innych dziedzin), jest to również kompendium wiedzy o artystach i cytowanych dziełach w formie encyklopedycznej (ale nie bez humoru), więc ma to wszystkie cechy podręcznika, którym prawdopodobnie się stanie.
Przy tym wszystkim jest to piękne wydanie w albumowym formacie i super robota drukarska (brawo Drukarnia Efekt Piotrowski sp.j.), co pozwala na kontemplowanie całości i jednoczesne dostrzeżenie detali.
Poniższych linków nie traktuję jako reklamy, raczej jako informację, w jaki sposób można zdobyć ciekawą (i wkrótce unikalną) pozycję na wydawniczym rynku.
Album sprzedaje Allegro, polski Amazon, Gandalf, Nieprzeczytane.pl,
a na stronie P.T. Autora można zamówić książkę z dedykacją.
Opracowanie redakcyjne, postscriptum i przypisy: ŻR/Kazimierz Robak
[1] Margaret Evans – trzymasztowy kliper pełnorejowy, budowa – 1846, Nowy Jork, stocznia Westervelt & MacKay, dł. – 48,21 m (158 2/12 ft.); szer. maks. – 10,77 m (35 4/12 ft.); zanurz. – 5,8 m (19 ft.); trzy pokłady; wyporność – 899 t, armator – E. .E. Morgan; regularne rejsy między Nowym Jorkiem a Londynem jako statek pocztowy (packet ship) [New-York Marine Register, 1858, str. 49; American Lloyd’s Register of American and Foreign Shipping, 1859; poz. 1360, str. 55]
[2] John Stobart (ur. 1929) – brytyjski malarz, absolwent Derby School of Art i londyńskiej Royal Academy Schools; mieszka w USA i specjalizuje się w scenach z portów amerykańskich XIX w. – okresu zwanego złotym wiekiem żagli. Do Żagli na sztalugach Krzysztofa Baranowskiego trafił jego obraz Sanna wielorybników z Nantucket (1982).
[3] Znak X na fokmarslu objaśnić może wspomniana szanta, cytowana przez Rudyarda Kiplinga w opowiadaniu „Brugglesmith” (1891) w takiej wersji:
„The smartest clipper that you could find, / Yo ho! Oho! / Was the Marg’ret Evans of the Black X Line, / A hundred years ago!” [podkreślenie KR]
[4] Zofia Żuchowska-Wajda (1933-1989) – polska malarka, scenografka teatralna; absolwentka warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych (dyplom w pracowni Artura Nacht-Samborskiego); od roku 1958 należała do Związku Polskich Artystów Plastyków; była drugą żoną reżysera Andrzeja Wajdy.