W nocy z niedzieli na poniedziałek, 17/18 stycznia 2021, zatonęła barka, która od 16 lat była siedzibą Polskiego Klubu Żeglarskiego w Nowym Jorku.
Polski Klub Żeglarski przeniósł się z pomostu Gateway Marina do barki w Gateway Marina (Brooklyn, NY) w lecie 2004 r. Gdy siedziba na Barce już powstała, złośliwi tęsknili za pomostową atmosferą wielokrotnie.
Barka pojawiła się w trudnej dla członków Klubu chwili, gdy byli pokłóceni i podzieleni na trzy grupy. Dwie z nich się zwalczały, a trzecia miała wszystkich w nosie.
O co walczyli? W zasadzie o nic. Spory i kłótnie nigdy jednak nie ustały, ale Barka funkcjonowała między nimi. Przeszło przez nią wielu ludzi, zagrało na niej sporo znanych muzyków żeglarskich, gościli podróżnicy, znani żeglarze i ciekawe osoby.
Odbywały się na Barce spotkania, szkolenia, urodziny, potańcówki, imprezy poregatowe i te najsmutniejsze pożegnania.
No i utonęła.
Klub ma obecnie 30, może 40 członków, z nich niespełna połowa jest aktywna, czyli pracuje dla Klubu.
Na tych aktywnych spoczywa teraz uratowanie sprzętu, który da się uratować i wymyślenie, jak sobie poradzić z obecna sytuacją. Muszą np. wziąć pod uwagę koszty wydobycia Barki z wody. Czy również koszty naprawy? Mało możliwe, z uwagi na wiek, stan techniczny dna i wysokie nakłady. A więc zezłomowanie?
Jak to wszystko wygląda od strony prawnej?
Co teraz stanie się z klubem?
Nie wiadomo.
Utracił atrakcyjną siedzibę. Czy wróci na pomost? Czy na poszczególne jachty? A może znajdzie jakieś inne miejsce?
Oby.
Ta decyzja należy do członków Klubu.
Czas pokaże, czy będziemy świadkami końca Polskiego Klubu Żeglarskiego w Nowym Jorku.
Krzysztof Grubecki
20 stycznia 2021
► Żeglujmy Razem – powrót na Stronę Główną