40 lat temu.

Co było najważniejsze, poza samą żeglugą, podczas rejsu Pogorii opatrzonego tytułem „Śladami starych kultur” w ramach Szkoły pod Żaglami kapitana Baranowskiego? Oczywiście, szkoła. A skoro: tak – oto kilka wybranych fotografii ilustrujących przebieg nauki biologii, której byłem nauczycielem. Nie chodzi jednak tylko o same lekcje, które odbywały się w specjalnie przygotowanym na to pomieszczeniu zwanym Klasą (dawniej – Kociarnią), do którego wchodziło się ciasną zejściówką prosto z pokładu żaglowca, ale także inne, często specyficzne zajęcia, do których realizacji zachęcał sam fakt płynięcia pod żaglami przez morza i oceany.

Podstawą nauczania w ówczesnej II klasie liceum ogólnokształcącego było przyswojenie przez uczniów podstaw… botaniki. Pewną trudnością było więc pogodzenie tego wymogu z wprowadzeniem elementów wiedzy z zakresu biologii morza (na co, nawiasem mówiąc, zyskałem pełną, wręcz entuzjastyczną zgodę jednego z autorów podręcznika, z którego chłopcy czerpali nauki[1]). Tak więc poza opanowaniem „na blachę” różnic między komórką roślinną i zwierzęcą, poznaniem cyklu rozwojowego mszaków i paprotników – rejs na Pogorii był okazją do zapoznania się z budową kraba, przystosowaniem się do życia w środowisku wodnym tuńczyka (złowionego na wędkę przez Andrzeja Drapellę), także ślimaków morskich (podczas pobytu na wyspie Great Hanish na Morzu Czerwonym oraz nurkowania na Malediwach), czy żółwi lądowych Aldabrachelys gigantea na Aldabrze (Seszele), a nawet wejścia w tajemniczy świat halistazy Morza Sargassowego, przez które przepływaliśmy w końcowej części naszej podróży.

Aldabra, Aldabrachelys gigantea, Bolesław Faron, Geochelone elephantopus, John Collie, Krzysztof Baranowski, Pogoria, Robak, Sergiusz Nawrocki, Seszele, Stanisław Choiński, Szkoła Pod Żaglami, Śladami starych kultur, żółwiePodczas tego rejsu, poza Kółkiem Fotograficznym prowadzonym przez Andrzeja Drapellę, funkcjonowało też Kółko Biologiczne, do zajęć którego każdorazowo należało się starannie przygotować (mikroskopy i binokulary otrzymaliśmy z PZO w Warszawie za darmo)
fot. Andrzej Drapella

Aldabra, Aldabrachelys gigantea, Bolesław Faron, Geochelone elephantopus, John Collie, Krzysztof Baranowski, Pogoria, Robak, Sergiusz Nawrocki, Seszele, Stanisław Choiński, Szkoła Pod Żaglami, Śladami starych kultur, żółwiePod mikroskopem można było dużo zobaczyć: Piotrek Malicki podczas zajęć Kółka Biologicznego (grudzień 1983)
fot. Andrzej Drapella

Aldabra, Aldabrachelys gigantea, Bolesław Faron, Geochelone elephantopus, John Collie, Krzysztof Baranowski, Pogoria, Robak, Sergiusz Nawrocki, Seszele, Stanisław Choiński, Szkoła Pod Żaglami, Śladami starych kultur, żółwie…a gdy się już zobaczyło, to można było o tym pogadać: Piotrek Malicki podczas zajęć Kółka Biologicznego (grudzień 1983)
fot. Andrzej Drapella

Aldabra, Aldabrachelys gigantea, Bolesław Faron, Geochelone elephantopus, John Collie, Krzysztof Baranowski, Pogoria, Robak, Sergiusz Nawrocki, Seszele, Stanisław Choiński, Szkoła Pod Żaglami, Śladami starych kultur, żółwieWyspa Great Hanish (Morze Czerwone), 20 grudnia 1983; od lewej: Rysiek Rożek, Wojtek Szczygielski, Krzysztof Grubecki
fot. Andrzej Drapella

 

Pan Wojtek omawia kolejne okazy. Najpierw systematyka. Podkrólestwo: tkankowce, typ: jamochłony, gromada: koralowce, korale rafotwórcze, ukwiały… nasz znakomity biolog często sięga do łaciny, plączą nam się różne nazwy: Arthropoda to stawonogi, Mollusca to ślimaki, Cephalopoda, Echinodermata… dziękuję, wystarczy.

– napisał Sergiusz Nawrocki w Byłem Kaczorem[2]

 

Aldabra, Aldabrachelys gigantea, Bolesław Faron, Geochelone elephantopus, John Collie, Krzysztof Baranowski, Pogoria, Robak, Sergiusz Nawrocki, Seszele, Stanisław Choiński, Szkoła Pod Żaglami, Śladami starych kultur, żółwieLekcja biologii w ścisłym rezerwacie na wyspie Aldabra (Seszele, 11 marca 1984,), temat: „Żółwie lądowe z gatunku Aldabrachelys gigantea (Schweigger) – budowa anatomiczna i przystosowanie do życia”,
fot. Andrzej Drapella

 

Aldabra, Aldabrachelys gigantea, Bolesław Faron, Geochelone elephantopus, John Collie, Krzysztof Baranowski, Pogoria, Robak, Sergiusz Nawrocki, Seszele, Stanisław Choiński, Szkoła Pod Żaglami, Śladami starych kultur, żółwie „A o paprotnikach i tak trzeba się nauczyć. Podobno ma mieć o tym lekcję Pani Małgosia Przybyszewska, żona Pana Wojtka, która jest biologiem. Dołączy do nas w Bombaju.” (Maciej „Maja” Młodowicz)
fot. Andrzej Drapella

►Wojciech Przybyszewski◄
niedziela, 24 sierpnia 2023
przypisy i postscripta: Kazimierz Robak


Potrójne postscriptum Robaka.

1.
Wizyta na Aldabrze i lekcja biologii w rezerwacie żółwi

Wszyscy słyszeli o Galapagos. Tymczasem Aldabra – największy atol świata (razem z laguną: 380 km kw.), leżący na Oceanie Indyjskim – jest dla nauki bodajże czy nie ważniejsza od archipelagu ekwadorskiego, mimo że Karol Darwin przybył w te rejony dopiero po wizycie na Galapagos[3].

Na Aldabrze żyje kilkanaście endemicznych gatunków zwierząt i rośnie kilkadziesiąt unikalnych gatunków roślin. Żółwie Aldabrachelys gigantea z Aldabry są na pewno większe od swoich kuzynów Geochelone elephantopus z Galapagos i jest ich (a przynajmniej było) ponad 100 tysięcy.

Od 1981 Aldabra jest rezerwatem ścisłym, zamkniętym dla gości z zewnątrz. My dostaliśmy się tam sposobem: w Victorii, stolicy Seszeli czekały od kilku miesięcy na transport niewymiarowe rury i metalowe płaskowniki oraz części budowlane dla stacji naukowej na Aldabrze. Bosman Staszek Choiński z łatwością ułożył je i zamocował na pokładzie Pogorii.

Na atolu najpierw było spotkanie z naukowcami. Później Wojtek miał lekcję biologii. Następnie „młodzież została puszczona na żywioł”, co w sposób jasny ilustruje poniższa fotografia.

Aldabra, Aldabrachelys gigantea, Bolesław Faron, Geochelone elephantopus, John Collie, Krzysztof Baranowski, Pogoria, Robak, Sergiusz Nawrocki, Seszele, Stanisław Choiński, Szkoła Pod Żaglami, Śladami starych kultur, żółwiearchiwum braci Malickich

Żeby nie było wątpliwości: obaj bracia siedzą (jadą?) na takim oto żółwiu:

Aldabra, Aldabrachelys gigantea, Bolesław Faron, Geochelone elephantopus, John Collie, Krzysztof Baranowski, Pogoria, Robak, Sergiusz Nawrocki, Seszele, Stanisław Choiński, Szkoła Pod Żaglami, Śladami starych kultur, żółwieAldabrachelys gigantea
fot. Ron Van Oers / Wiki 

 

Z Azorów Wojtek wysłał list na Aldabrę, dziękując za gościnę i umożliwienie edukacyjnie unikalnej wizyty

Pół roku po naszym powrocie do Gdyni, na adres sekretariatu Szkoły Pod Żaglami Krzysztofa Baranowskiego przyszedł list adresowany do Wojciecha Przybyszewskiego, podpisany przez kierownika stacji naukowo badawczej na Aldabrze, dr. Johna Collie (1958-2009). Jest dowodem uznania dla Wojtka jako nauczyciela i osoby, która zwiedzanie atolu zmieniła w akademicki wykład. Jest również świadectwem szerokich horyzontów brytyjskiego naukowca i badacza, który natychmiast dostrzegł potencjał wychowawczy Szkoły Pod Żaglami i dlatego zaprosił jej uczniów na atol w latach następnych.

Seychelles Islands Foundation
ALDABRA RESEARCH STATION […]

11 September 1984

Mr Wojciech Przybyszewski,
Chocimska 37/12, 00-791 Warszawa, Poland

Dear Mr Przybyszewski,

Thank you for your letter of 3 May 1984.
We here are very glad that you enjoyed your visit to Aldabra and indeed we hope that you enjoyed the rest of your voyage.
It was a new experience for us having so many young students at one time and I would like to say that we were very impressed by their organisation, discipline, and the interest they displayed while they were here.
I think that the Class Afloat scheme is excellent and hope that it will be possible to continue it on a yearly basis. We certainly would like to see you return to Aldabra again.
Please pass our best wishes on to everyone involved with Class Afloat.
Yours sincerely,
J. COLLIE, Warden

Aldabra, Aldabrachelys gigantea, Bolesław Faron, Geochelone elephantopus, John Collie, Krzysztof Baranowski, Pogoria, Robak, Sergiusz Nawrocki, Seszele, Stanisław Choiński, Szkoła Pod Żaglami, Śladami starych kultur, żółwieKopia listu dr. Johna Collie do Wojciecha Przybyszewskiego[4]

Druga część postscriptum dostarczy porównań, jak Szkoła Krzysztofa Baranowskiego, bezpłatna dla jej uczestników, była – i jest – traktowana na gruncie rodzimym). 

2.
Wizyta w ministerstwie oświaty
Po rejsie Wojciech Przybyszewski napisał bardzo obszerne, bo 18-stronicowe, „Sprawozdanie z realizacji programu nauczania biologii w eksperymentalnej klasie ‘Szkoły pod Żaglami’ na pokładzie jachtu s/y Pogoria, uczestniczącego w roku szkolnym 1983/84 w rejsie ‘Śladami starych kultur’”.

Aldabra, Aldabrachelys gigantea, Bolesław Faron, Geochelone elephantopus, John Collie, Krzysztof Baranowski, Pogoria, Robak, Sergiusz Nawrocki, Seszele, Stanisław Choiński, Szkoła Pod Żaglami, Śladami starych kultur, żółwieKopia pierwszej strony „Sprawozdania z realizacji programu nauczania biologii” Wojciecha Przybyszewskiego

Nb. Wojtek był jedynym nauczycielem, który sporządził taki raport. Teoretycznie powinni to zrobić wszyscy uczący, ale po zakończeniu rejsu „góra” chciała jak najszybciej o Szkole Krzysztofa Baranowskiego zapomnieć i nikt nigdy tego nie wymagał.

„Góry” były dwie. Pierwszą był Zespół Szkół Ogólnokształcących dla Dzieci Obywateli Polskich Czasowo Przebywających za Granicą przy ul. Tynieckiej w Warszawie[5] (tam byli formalnie zatrudnieni nauczyciele pierwszej Szkoły Pod Żaglami). Drugą – dwie panie z Ministerstwa Oświaty i Wychowania oddelegowane w 1982 r. do spraw Szkoły przez ministra Bolesława Farona – jedynego włodarza polskiej oświaty, który popierał oficjalnie, bo z ministerialnego stanowiska, inicjatywę Krzysztofa Baranowskiego.

Wojtek swój raport dostarczył zarówno na Tyniecką, jak i w Aleję I Armii Wojska Polskiego (dziś Szucha), czyli do ministerstwa. Towarzyszyłem mu po przyjacielsku w drugiej wyprawie, ale odmówiłem pomocy na najcięższym odcinku: zostałem w westybulu, a Wojtek do windy wszedł sam. Wrócił po godzinie. Na jego widok zaniemówiłem, bo widzieć zawsze opanowanego i raczej poważnego Przybyszewskiego płaczącego ze śmiechu udało się tylko nielicznym. Gdy wreszcie odzyskał równowagę ducha i głos, opowiedział, jak to wygłosił na wstępie podniosłe przemówienie, następnie zreferował punkt po punkcie kolejne rozdziały sprawozdania, wreszcie poprosił o „przyjęcie na dziennik”, potwierdzenie odbioru z należnymi pieczęciami i podpisami, „włączenie dyskusji nad Sprawozdaniem do porządku obrad” oraz pisemną ocenę jego działalności jako nauczyciela biologii i wszystkich innych nauczycieli przy okazji.

– Przerzucały z biurka na biurko ten raport jak rozgrzany do białości żelazny kartofel – opowiadał wciąż się śmiejąc. – Teraz przynajmniej mamy gwarancję, że już nikt nigdy z ministerstwa nie będzie niczego od nas chciał. A ty, oczywiście, nie masz zamiaru pisać żadnego sprawozdania.

Wojtek miał stuprocentową rację, bo nawet ostatnie zdanie było stwierdzeniem, a nie pytaniem. Ze strony ministerstwa cisza zapanowała głucha. Prof. Faron miał widać swoje kłopoty, zresztą rok po naszym powrocie ministrem być przestał (urząd pełnił od 12 lutego 1981 do 12 listopada 1985). Jego następczyni, mianowanej za zasługi w posłuszeństwie i wierności wobec władzy ludowej, udał się w karierze jedynie bon mot: oświadczyła, że prędzej zobaczy własne uszy bez lustra niż następną Szkołę Pana Kapitana.

Kopia „Sprawozdania z realizacji programu nauczania biologii […]” znajduje się w pierwszym tomie zestawu Z archiwum Szkoły Pod Żaglami[6]. Zawiera ono następujące rozdziały:

Informacje ogólne. 2. Warunki nauczania (2.1 – Pomieszczenie lekcyjne; 2.2 – Warunki atmosferyczne; 2.3 – Sprzęt i pomoce szkolne). 3. Realizacja programu nauczania (3.1. Zakres programu nauczania; 3.1.1. Program nauczania w grupie ogólnej; 3.1.2. Program nauczania w grupie biologicznej; 3.2. Rozwiązania metodologiczne; 3.2.1 – zajęcia teoretyczne; 3.2.2 – zajęcia praktyczne: mikroskopowanie i preparatoryka; 3.2.3 – zajęcia terenowe; 3.2.4 – zajęcia specjalne; 3.2.5 – zajęcia poświęcone sprawdzeniu wiadomości). 4. Efekty nauczania (4.1. Uwarunkowania ogólne; 4.2. Wyniki nauczania; 4.2.1. Oceny roczne w grupie ogólnej; 4.2.2. Oceny roczne w grupie biologicznej).

Do tego jest dołączony załącznik (10 stron), w którym wyszczególnione zostały wszystkie sprawdziany pisemne dane uczniom podczas rejsu (9, osobno dla grupy ogólnej i grupy biologicznej), w tym: pytania, punktacja, skale ocen i same oceny z nazwiskami uczniów.

To nie było sprawozdanie – to była Matka Wszystkich Sprawozdań Świata! W życiu bym nie dał rady napisać czegoś podobnego. Zresztą gdybym miał w ten sam sposób podsumować moje lekcje (trzy przedmioty: język polski, historia, język rosyjski), zapełniłbym prawdopodobnie ponad sto stron, bo nie tylko godzin lekcyjnych ale i sprawdzianów w najróżniejszych formach miałem nieporównywalnie więcej niż Wojtek. Na szczęście nic takiego nawet nie wpadło mi do głowy. Zamiast tego napisałem w 1985 r. obszerną książkę reportażową Szkoła, a dwadzieścia lat później odtworzyłem przebieg rejsu w formie albumu liczącego blisko 300 zdjęć, z rozległymi podpisami. O obu tych książkach Wojtek pisał wcześniej.

3.
Jeszcze jedno sprawozdanie

Wojtek, który w pierwszej Szkole Pod Żaglami Krzysztofa Baranowskiego był również skarbnikiem, sporządził w podobny sposób sprawozdanie z działalności finansowej Szkoły. Były to dwa kosztorysy: złotówkowy oraz dewizowy. Składały się na nie m. in: 1. Rachunki oraz oświadczenia dotyczące zakupów dewizowych w czasie rejsu (od numeru 1 do numeru 513) zgromadzone w 14 teczkach wg działów; 2. Teczka z listami wypłat dodatku marynarskiego (od numeru 1 do numeru 19); 3. Teczka z pokwitowaniami wymiany dewiz (33 karty z pokwitowaniami); 4. Teczka z dowodami wpływów do kasy dewizowej statku (protokoły wpływu dewiz od numeru 1 do numeru 24 oraz 35 dokumentów stanowiących dowody wpłaty dewiz do kasy statkowej).

Sprawozdanie finansowe, podpisane przez Skarbnika i Kapitana, zostało złożone 8 lipca 1984 r. w Departamencie Handlu Zagranicznego i Obrotu Dewizowego Ministerstwa Finansów w Warszawie, skąd po kilku miesiącach przyszła pisemna aprobata bilansu i pochwała dla Skarbnika za wzorowe sporządzenie raportu i prowadzenie buchalterii. Nie dowierzano temu jednak w Polskim Związku Żeglarskim: w kwietniu roku 1985 Główna Komisja Rewizyjna PZŻ, która chciała się dobrać organizatorom Szkoły do skóry, zażądała od Kapitana i Skarbnika zwróconych już przez ministerstwo rachunków oraz kosztorysów. Wysokiej komisji niczego zdrożnego w tych dokumentach jednak nie udało się znaleźć. Księgowość prowadzona przez Wojtka była czysta jak łza.

 


[1] Podbielkowski, Zbigniew i Tomasz Umiński, Ludwina Palka, Maria Podbielkowska. Biologia dla klasy II liceum ogólnokształcącego. Warszawa : Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, 1979.

[2] Nawrocki, Sergiusz. Byłem Kaczorem. Szczecin : Wyd. Glob, 1985; s. 91.

[3] HMS Beagle (kpt. Robert FitzRoy), na pokładzie którego płynął Charles Darwin, kotwiczył przy wyspach Galapagos w dniach 15 września – 20 października 1835 r. Przy wyspie Mauritius HMS Beagle kotwiczył od 29 kwietnia do 9 maja 1836 r. Tam Darwin zobaczył żółwie dziś zwane Aldabrachelys gigantea, których głównym siedliskiem był atol Aldabra (w linii prostej: 880 Mm NNW od Mauritiusa, 220 Mm NNW od północnego cypla Madagaskaru).
Mauritius, będący wówczas kolonią brytyjską, zarządzał również Aldabrą i Seszelami. W kwietniu 1874 r., Charles Darwin, Albert Günther z British Museum oraz grupa uczonych wystosowali listy do gubernatora Mauritiusa (Sir Arthur Charles Hamilton-Gordon) z propozycją przesiedlenia żółwi na Mauritius i stworzenia dla nich rezerwatu. Istnieniu tego gatunku na bezludnej dotąd Aldabrze zagrażała eksploatacja naturalnych zasobów atolu, aprobowana przez rząd Mauritiusa, nowe koncesje na wyrąb drzew, oraz załogi statków, dla których żółwie były źródłem świeżego mięsa i oleju, więc zabijano je i wywożono setkami.
Listy uczonych nie odniosły skutku: prawna ochrona żółwi nie została uchwalona, ok. roku 1900 były one już na atolu rzadkością. W obronę wzięli je prywatni filantropi: np. Walter Rothschild zawarł w 1900 r. umowę z dzierżawcami ziemi na Aldabrze, na mocy której płacił połowę należności dzierżawnej pod warunkiem, że żółwie będą pod ścisłą ochroną. Ok. roku 1880 kilkanaście żółwi przewieziono na pobliskie atole Providence, Farquhar i Astove oraz na Mauritius, gdzie ich potomkowie mieszkają do dziś. Aldabra zaczęła zyskiwać uprawnienia parku narodowego po II wojnie światowej (w 1963 r. postulował to legendarny oceanograf i nurek Jean-Yves Cousteau); status rezerwatu otrzymała w 1968 r., a miejsce na liście światowego dziedzictwa przyrodniczego UNESCO w 1982 r.

[4] Źródło: tom I opracowania Z archiwum Szkoły Pod Żaglami. Wybór i zestawienie Wojciech Przybyszewski. Przybyszewski, Wojciech [red.] Tom 1‑5. Warszawa : nakład własny autora, 1986 (t. 1‑3), 1987 (t. 4), 1990 (t. 5).

[6] Na mocy zarządzenia nr 35 Ministra Edukacji Narodowej z dnia 24 listopada 2010 r. Zespół Szkół zmienił nazwę na Ośrodek Rozwoju Polskiej Edukacji za Granicą (ORPEG) z siedzibą w Warszawie (ul. Wołoska 5), a w jego struktury zostało włączone Polonijne Centrum Nauczycielskie ulokowane w Lublinie. Portal: Ośrodek Rozwoju Polskiej Edukacji za Granicą. Dostęp 2023-10-27.

[6] Z archiwum Szkoły Pod Żaglami, ibidem.


► Żeglujmy Razem – powrót na Stronę Główną