Zadzwonił telefon. Podnoszę. – Jimi Hendrix – mówię do słuchawki. – Czy jest u ciebie moja dziewczyna? – pada pytanie. – Nie – odpowiadam, – bo nie jesteś sławnym muzykiem. – Będę za 15 minut – powiedział Kevin. I był. I pojechaliśmy w stronę Bethel. Google nie ma szans do Kazimierzu. Kazimierzu jest kopalnią … Czytaj dalej Krzysztof Grubecki: Santana, 50 lat, Woodstock